Żywe niemowlę odnalezione pod gruzami w Magnitogorsku. Jego stan jest ciężki
Żywe 10-miesięczne dziecko udało się wydobyć ratownikom spod gruzów zawalonej części domu mieszkalnego w Magnitogorsku w obwodzie czelabińskim na zachodzie Rosji - poinformowała we wtorek agencja TASS. Stan niemowlęcia jest ciężki. Niemowlę zostało zabrane przez karetkę pogotowia na oddział reanimacyjny. Przeżyło dzięki temu, że leżało w łóżeczku i było ciepło ubrane.
- Ratownicy usłyszeli płacz dziecka. Uratowało je to, że było w łóżeczku i było ciepło owinięte - poinformowała służba prasowa gubernatora obwodu czelabińskiego.
Mały Wania został przewieziony do szpitala
- Na jego uratowanie czekały setki osób. I zdarzył się cud - powiedział przedstawiciel biura prasowego ministerstwa ds. sytuacji nadzwyczajnych.
Moment baby pulled alive from under rubble after 2 days in freezing cold in Magnitogorsk#Russia #Магнитогорск pic.twitter.com/lamBj2BqAJ
— RT (@RT_com) 1 stycznia 2019
W internecie pojawiło się nagranie wideo, na którym widać, jak ratownicy wydobywają dziecko spod gruzów.
Niemowlę, chłopczyk o imieniu Wania, zostało zabrane przez karetkę pogotowia na oddział intensywnej terapii.
Media podają również, że matka niemowlęcia wraz z drugim, trzyletnim dzieckiem, także zdołali uratować się z katastrofy. Kobieta - jak podaje TASS - przyjechała do szpitala.
Temperatura w nocy dochodziła do -27 st. C
Rano informowano o znalezieniu ósmej ofiary wybuchu gazu. Jak podkreślono wówczas, ponad dobę po katastrofie szanse na znalezienie pod gruzami żywych osób są znikome. Temperatura w nocy dochodziła do -27 st. C.
O znalezieniu ciała kolejnej, ósmej ofiary śmiertelnej, poinformowała agencja TASS, powołując się na sztab operacji ratunkowej. Zidentyfikowano dotąd ciała pięciu ofiar.
Na miejscu pracuje ponad 1,3 tys. osób i 200 jednostek sprzętu. Oficjalnie podawano, że operacja ratunkowa przebiega sprawnie, jednak prace utrudnia bardzo niska temperatura i niestabilna konstrukcja starego budynku z płyty (dziesięciopiętrowy blok był zbudowany w 1973 r.). Szanse na to, że ktoś przeżył pod gruzami w tak silnym mrozie są jednak praktycznie zerowe.
Demontaż ściany grożącej zawaleniem
Rosyjskie media powołując się na ratowników poinformowały we wtorek rano, że konieczne jest przerwanie prac poszukiwawczych, ponieważ najpierw należy rozebrać grożącą zawaleniem ścianę przylegającą do miejsca katastrofy. Jej demontaż ma potrwać ok. doby.
Według ministerstwa ds. sytuacji nadzwyczajnych wciąż nie jest znany los 36 mieszkańców budynku, co oznacza, że mogą oni znajdować się pod gruzami.
Do wypadku doszło w poniedziałek nad ranem. Na skutek wybuchu gazu doszło do zawalenia się klatki schodowej, na ziemię runęła część mieszkań. Co najmniej 32 mieszkań zostało zniszczonych całkowicie lub częściowo - poinformowała agencja TASS.
Czytaj więcej