Niemcy przejęły dowództwo szpicy NATO
Przejmując z początkiem bieżącego roku dowództwo NATO-wskich Wspólnych Sił Operacyjnych Bardzo Wysokiej Gotowości (VJTF) Niemcy wnoszą wybitny wkład w bezpieczeństwo całego Sojuszu - oświadczyła we wtorek niemiecka minister obrony Ursula von der Leyen. Zyskać ma niemiecka Bundeswehra, która musi wystawić brygadę najwyższej gotowości alarmowej, liczącą 4 tys. żołnierzy i potrzebuje dofinansowania.
Niemiecka minister zaznaczyła, że nowe zadanie niemieckiej armii jest "niezwykle wymagające" i stanowi istotny bodziec dla modernizacji Bundeswehry, na co powinno się zapewnić dalsze miliardowe środki.
Według niemieckiego resortu obrony, siły szpicy mają liczyć w 2019 roku około 8 tys. żołnierzy. 4 tys. z nich wystawiają niemieckie wojska lądowe, a pozostałych inne państwa NATO jak Francja, Holandia i Norwegia. Rolę niemieckiej jednostki wiodącej pełni 9. szkolna brygada pancerna, stacjonująca w Munster w Dolnej Saksonii.
By podzielić ciężary wysokiej gotowości bojowej, wiodącą brygadę VJTF wystawia każdego roku inne państwo. W roku 2018 były to Włochy, a na rok 2020 przewidziana jest Polska. Niemcy ponownie wystąpią w roli lidera szpicy w 2023 roku.
VJTF, nazywane popularnie szpicą NATO, utworzono w reakcji na rosyjską aneksję Krymu w 2014 roku. Od chwili swego powstania funkcjonują jako element strategii odstraszania Rosji. W ich skład wchodzą żołnierze w najwyższej gotowości alarmowej, delegowani na zasadzie rotacji przez państwa członkowskie. Żołnierze ci pozostają w swych macierzystych jednostkach, ale muszą być zdolni do udania się w ciągu 48 do 72 godzin w dowolne miejsce, gdzie potrzebna jest szpica.
Czytaj więcej
Komentarze