Siemoniak: wiele osób chciałoby spędzić Sylwestra z Grzegorzem Schetyną
- Wydaje mi się, że akurat wiele osób chciałoby spędzić Sylwestra z Grzegorzem Schetyną, bo jest człowiekiem, z którym się fajnie gada i gdyby ludzie mieli może okazję lepiej go poznać prywatnie, toby wiedzieli, że to jest świetny rozmówca i dobry kompan do dłuższego siedzenia i rozmawiania o różnych rzeczach - powiedział w programie "Graffiti" wiceprzewodniczący PO Tomasz Siemoniak.
Na pytanie Piotra Witwickiego, z kim będzie spędzał Sylwestra, Siemoniak odpowiedział: "z najbliższymi, z rodziną".
Zapytany o "Ławki Niepodległości", na które ministerstwo obrony narodowej wydało 4 mln zł, były szef resortu stwierdził, że "nie chciałby na tym siadać".
- Zresztą chyba niespecjalnie da się siadać. Rzeczywiście wyjątkowa wpadka MON. Oczywiście, można powiedzieć, że 4 mln zł przy budżecie 40 mld zł, co to jest? Ale to taki symbol, jak marnie władze państwowe obeszły 100-lecie odzyskania niepodległości - dodał.
- Wydawało mi się, że jak będziemy rozmawiali w Sylwestra tego roku, to 100-lecie to będzie absolutny temat numer jeden, a tak nie jest. Jest ośmieszone takimi dziwnymi projektami, jak ta nieszczęsna ławka. Brzydka, droga i nie da się na niej siedzieć. To jest nie do obrony - skomentował Siemoniak.
"Jest akcja, jest reakcja"
Prezydent Rosji Władimir Putin wysłał listy z noworocznymi życzeniami do światowych przywódców. Wśród odbiorców - poza papieżem Franciszkiem i królową brytyjską - znaleźli się m.in. prezydent Czech, Chorwacji, Francji, Niemiec, USA oraz premierzy Grecji, Izraela czy Węgier. Na liście zabrakło premiera Mateusza Morawieckiego i prezydenta Andrzeja Dudy.
- Jest to reakcja na to, że nie popłynęły nawet chyba rutynowe gratulacje po wyborze prezydenta Putina w tym roku - uważa Siemoniak.
Na pytanie prowadzącego, czy takie gratulacje powinny być wysłane, były szef MON odpowiedział: "jeśli się utrzymuje stosunki dyplomatyczne, to nie mówię, że trzeba jakieś gorące uczucia wyrażać, ale pewna etykieta wymaga wysłania listu, zdaje się, że takiego listu nie było". - Jest akcja, jest reakcja - dodał.
- Wydaje mi się, że to jest pokazanie przez Putina tego, że nie przywiązuje wielkiego znaczenia do Polski, do władz polskich, a być może reakcja na to, że takich gratulacji nie otrzymał - podkreślił Siemoniak.
- Wysyłamy zapewne do wszystkich przywódców gratulacje po całym świecie, do państw nawet mniej demokratycznych - zwrócił uwagę.
"Mało zepsuli"
Zapytany przez Piotra Witwickiego o największy sukces PiS w tym roku, Siemoniak odpowiedział: "trudno mi powiedzieć, o jakichś specjalnych sukcesach, myślałem, że właśnie te obchody 100-lecia odzyskania niepodległości będą takim sukcesem, bo trudno to zepsuć".
- Bezrobocie maleje od lat, PKB rośnie od lat. Nie był to dobry rok dla PiS. Zmiana premiera, wydawałoby się zwrot do centrum, nowy impuls, Europejczyk, bankowiec i całe pasmo nieszczęść: począwszy od nowelizacji ustawy o IPN, skończywszy na aferze KNF i na bardzo poważnym naruszeniu wizerunku PiS - wyliczał Siemoniak.
Jego zdaniem sukcesem PiS-u może być to, że "mało zepsuli". - Rząd zajmuje się wyłącznie propagandą, a nie realnymi działaniami - stwierdził wiceszef PO.
Komentarze