Francja: wszczęto śledztwo ws. paszportów dyplomatycznych dawnego współpracownika prezydenta Macrona

Świat
Francja: wszczęto śledztwo ws. paszportów dyplomatycznych dawnego współpracownika prezydenta Macrona
Wikimedia Commons

Paryska prokuratura wszczęła w sobotę śledztwo ws. domniemanego bezprawnego użycia paszportów dyplomatycznych przez Alexandre'a Benallę, dawnego bliskiego współpracownika prezydenta Francji Emmanuela Macrona.

W związku ze sprawą paszportów Benalli - który został zwolniony przez Pałac Elizejski w następstwie lipcowego skandalu wokół jego osoby - do prokuratury zwrócił się francuski minister spraw zagranicznych Jean-Yves Le Drian. Wcześniej w mediach pojawiły się informacje, że Benalla - już po zwolnieniu - używał paszportów dyplomatycznych w Afryce. MSZ poinformował prokuraturę, że Benalla mógł użyć paszportów, które powinien był zwrócić.

 

Jak podaje agencja EFE, na początku grudnia - na dwa tygodnie przed wizytą prezydenta Macrona w Czadzie - Benalla miał odbyć podróż do tego kraju, towarzysząc zagranicznej delegacji. Zdaniem internetowego portalu śledczego Mediapart i dziennika "Le Monde" Benalla w ostatnich tygodniach używał swoich paszportów dyplomatycznych, by udać się do afrykańskich krajów i Izraela.

 

W związku z zawiadomieniem ze strony MSZ paryska prokuratura wszczęła w tej sprawie śledztwo wstępne, dotyczące m.in. "nadużycia władzy" i "bezprawnego użycia dokumentów" poświadczających pełnione stanowisko.

 

Źródła związane z Pałacem Elizejskim informowały w piątek AFP, że paszporty Benalli zostały mu zwrócone "na początku października". Odmówiono jednak komentarza na temat ich ewentualnego wykorzystania przez dawnego współpracownika Macrona.

 

"Żadnych informacji od służb dot. użycia przez Benallę paszportów"

 

Wcześniej Pałac Elizejski informował, że nie miał "żadnych informacji od służb państwowych dotyczących użycia przez Benallę paszportów dyplomatycznych, które były mu wydane wyłącznie w celu pełnienia obowiązków" zawodowych. Kancelaria Macrona zapewniła, że wraz ze zwolnieniem tego pracownika poproszono właściwe organy, aby zapewniły, by paszporty nie mogły już zostać wykorzystane.

 

Zdaniem osób z otoczenia 27-letniego Benalli, na które powołuje się EFE, ten były współpracownik Macrona dostał paszporty w połowie października razem z jego rzeczami, które zostały w Pałacu Elizejskim oraz że MSZ nigdy nie prosiło go o zwrot tych dokumentów.

Z kolei AFP, również przytaczając słowa bliskich Benalli, informuje, że mężczyzna obecnie zajmuje się konsultingiem i właśnie zakłada we Francji swoją firmę.

 

W centrum skandalu Benalla znalazł się już wcześniej, w lipcu br. "Le Monde" opublikował wówczas nagranie wideo z demonstracji pierwszomajowej, na którym widać było, jak mężczyzna w hełmie policyjnym wyciąga z tłumu i szarpie młodą kobietę, a następnie bije leżącego mężczyznę. Zidentyfikowano go jako Benallę, który był odpowiedzialny m.in. za ochronę prezydenta. W związku ze sprawą wszczęto wówczas śledztwo dotyczące "użycia przemocy przez osobę pełniącą służbę publiczną", "nadużycia stanowiska" i "bezprawnego użycia symboli zarezerwowanych dla władz publicznych".

 

Afera wokół Benalii doprowadziła do złożenia przez opozycję dwóch wniosków o wotum nieufności wobec rządu Macrona. Gabinet jednak przetrwał głosowania dzięki większości, jaką ma w parlamencie prezydencka partia.

msl/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie