Zarządca osiedla zamontował bramę. Niepełnosprawna kobieta została uwięziona
Zarządca jednej ze szczecińskich nieruchomości, korzystając z dofinansowania, wyremontował podwórko miedzy dwoma blokami i postawił ogrodzenie. Teraz mieszkające na tym terenie osoby niepełnosprawne nie mogą przedostać się przez zainstalowaną bramę. - Najpierw walczyłam o klucz, później okazało się, że brama jest na tyle ciężka, że nie mogę samodzielnie jej otworzyć - mówi "Interwencji" pani Anna.
Pani Anna ze Szczecina od urodzenia jest osobą niepełnosprawną. Kobieta ma poważne problemy z chodzeniem, dlatego porusza się na wózku inwalidzkim. Mieszka w lokalu komunalnym, jednak od listopada 2017 roku nie jest w stanie sama opuścić terenu nieruchomości.
- Jak się wprowadzałam to podwórko nie było ogrodzone, można było wjechać, wyjechać. Nie było bramy, płotu. Mimo, że były schody to mogłam się normalnie poruszać - mówi reporterowi "Interwencji" pani Anna, która ma problemy z wydostaniem się z budynku.
Ponad rok temu zmodernizowano skwer przed blokiem pani Anny. W ramach dofinansowanego przez magistrat programu "Zielone Podwórko" przed oknami kobiety powstały ławki, siłownia plenerowa oraz plac zabaw. Teren ogrodzono płotem i bramą. Przez pół roku niepełnosprawna lokatorka nie dostała nawet do niej klucza.
- Najpierw walczyłam o klucz, żeby jakoś się wydostać. Dostałam klucz, to wtedy okazało się, że jest na tyle ciężka, że nie mogę samodzielnie otworzyć - mówi pani Anna.
Niepełnosprawna kobieta sama nie jest w stanie otworzyć bramy
Po zamontowaniu ogrodzenia jedyne wejścia do klatek schodowych prowadzą schodami. Kamera "Interwencji" zauważyła, że jest to spore utrudnienie nie tylko dla pani Anny, ale także dla osób starszych. Niepełnosprawna kobieta sama nie jest w stanie otworzyć bramy.
- Nie zamontowano siłownika, nie pomyślano, żeby zrobić podjazd dla wózka, nawet dziecięcego. A ja bym mogła wjechać sobie wózkiem elektrycznym - mówi pani Anna.
Reporter "Interwencji" chciał przed kamerą porozmawiać z administracją czyli firmą zarządzającą AGBIL, niestety telefonicznie odmówiono mu spotkania. Postępowaniem AGBIL-u zaskoczeni są zarówno urzędnicy z magistratu, jak i przedstawiciele Polskiego Towarzystwa Walki z Kalectwem.
Co ciekawe inne bramy w pobliskich nieruchomościach mają nie tylko siłowniki, ale także furtki umożliwiające wydostanie się bez korzystania ze schodów.
"Sytuacja niedopuszczalna"
- Wydaje się, że jest to sytuacja niedopuszczalna, my zainterweniowaliśmy. Jesteśmy zdziwieni, czemu taka sytuacja ma miejsce i pewne grupy mieszkańców są wykluczone z wyjścia z domu - mówi Paulina Łątka z Urzędu Miasta w Szczecinie.
- Osoby starsze czy niepełnosprawne są wokół nas, na co dzień. Każda inwestycja, która się pojawi powinna zakładać to, że nawet jak są wszyscy zdrowi to może pojawić się ktoś kto, chce przyjechać z zewnątrz i może mieć problemy z dostaniem się. To należy przewidzieć – mówi Leszek Pawlewicz z Polskiego Towarzystwa Walki z Kalectwem w Szczecinie.
Niepełnosprawni lokatorzy podkreślają, że kontrowersyjna brama to tylko jeden z problemów, który utrudnia im życie. Pozostałe to brak specjalistycznych podjazdów czy wyznaczonych miejsc do parkowania dla inwalidów.
- Skoro jest to mieszkanie dla osoby niepełnosprawnej, to myślę że infrastruktura obok powinna być zabezpieczona, a skutek jest taki, że jesteśmy tutaj uwięzieni - mówi pani Anna.
Czytaj więcej