Spłonęło stare schronisko na Hali Miziowej w Beskidzie Żywieckim
Spłonęło stare schronisko na Hali Miziowej w rejonie Pilska w Beskidzie Żywieckim. Z żywiołem w ciężkich warunkach zmagało się około 30 strażaków. Nie udało się powstrzymać pożaru. Drewniany budynek doszczętnie spłonął w czwartek po południu. Wieczorem trwało jeszcze dogaszanie pogorzeliska i rozbiórka nadpalonych elementów.
Ogień wybuchł po godzinie 14 i szybko objął cały budynek. Był bardzo groźny. Płomienie poważnie zagroziły stojącemu obok nowemu schronisku. - To zagrożenie było bardzo realne - podkreślił Tetłak.
Akcję ratowniczą utrudniały bardzo trudne warunki. Schronisko położone jest na wysokości blisko 1300 m npm. Panują tam zimowe warunki; leży sporo śniegu. Żaden wóz bojowy nie był w stanie tam dotrzeć. Strażacy na miejsce dojechali ratrakami, quadami i skuterami śnieżnymi. Pomogli im w tym beskidzcy goprowcy.
Na miejscu strażacy mieli do dyspozycji tylko jeden hydrant. - Używając tylko jego nie dopuścili, by ogień przeskoczył na sąsiedni obiekt - powiedział rzecznik.
W akcji gaśniczej uczestniczyło około 30 strażaków. Nikt nie został poszkodowany.
Tetłak powiedział, że jest zbyt wcześnie, aby mówić o przyczynach pożaru. - Zajmą się tym biegli z zakresu pożarnictwa i policjanci - dodał.
Stare schronisko ostatnio służyło jako chatka grillowa. Stało kilkanaście metrów od nowego budynku, który został otwarty w 2003 r. To najwyżej położony tego typu obiekt w polskich Beskidach.
Pilsko (1557 m npm) jest drugim co do wysokości szczytem w Beskidach po Babiej Górze.
Czytaj więcej