Gdańsk: apelacja od wyroku ws. wpisu "trzeba to coś złapać i ogolić na łyso"
Przed Sądem Apelacyjnym w Gdańsku rozpoczęła się w czwartek rozprawa apelacyjna dotycząca znieważenia posłanki PO Agnieszki Pomaskiej przez b. gdańską radną PiS Annę Kołakowską. Chodzi o wpis w Internecie "trzeba to coś złapać i ogolić na łyso".
Wpis autorstwa Kołakowskiej pojawił się w maju 2016 r. na jednym z portali społecznościowych jako komentarz do zdjęcia przedstawiającego posłankę PO drącą kartkę z treścią projektu uchwały w sprawie obrony suwerenności Rzeczypospolitej i praw jej obywateli.
Podczas debaty sejmowej Pomaska oceniła, że przygotowany przez PiS tekst jest kompromitujący i Sejm nie może go przyjąć.
- Mam nadzieję, że ta uchwała skończy w ten sposób - mówiła, drąc kartkę.
20 marca br. Sąd Okręgowy w Gdańsku uznał, że ówczesna gdańska radna PiS znieważyła posłankę PO, umieszczając wpis w Internecie i skazał ją na tysiąc złotych grzywny. Kołakowska złożyła apelację od tego wyroku.
Sędzia sądu okręgowego Aleksandra Kaczmarek-Byzdra w uzasadnieniu wyroku z marca podkreślała, że Kołakowska swoim wpisem nie nawoływała do wyrządzenia krzywdy Pomaskiej, ani też nie znieważyła jej z powodu jej przynależności politycznej czy w związku z pełnieniem przez nią funkcji posła.
- Przedmiotowym wpisem Anna Kołakowska chciała poniżyć Agnieszkę Pomaskę i wyrazić pogardę wobec niej, czyli ją znieważyć - powiedziała sędzia.
Uzasadnienie wyroku
- Zachowanie oskarżonej stanowiło w ocenie sądu złośliwy atak osobisty - mówiła też Kaczmarek-Byzdra, uzasadniając wyrok.
- W demokratycznym państwie prawa mowa nienawiści nie może zastępować rzeczowej krytyki. Wolność wyrażania swoich poglądów nie oznacza wolności znieważania" - mówiła też sędzia, oceniając wypowiedź Kołakowskiej jako "bezpardonowy atak".
- Użycie zaimka "coś" na określenie człowieka nie może zostać uznane za akceptowalne - podkreślała sędzia.
Zniewagę pod adresem Pomaskiej oceniła jako "bardzo mocną", zwłaszcza w historycznym kontekście określenia użytego przez Kołakowską.
Po ogłoszeniu wyroku Kołakowska powiedziała dziennikarzom, że złoży od niego apelację.
- Zostałam skazana dzisiaj za myślo-zbrodnię. Zostałam skazana za to, że czuję pogardę do takiej postawy, jaką prezentuje pani Pomaska - powiedziała wówczas dziennikarzom Kołakowska.
Dodała, że "nie było wątpliwości, iż zostanie skazana"
- Z prostego powodu: nie jestem roztargnionym sędzią, nie jestem sędzią, który ukradł kiełbasę, pendrive'a, części do komputera (...), więc jestem w sposób oczywisty winna - mówiła.
Dodała, że w Polsce istnieje "pewien układ, niezależnie od konstelacji politycznej".
- Ten układ nas będzie sądził i oskarżał za naszą miłość i szacunek do ojczyzny - wskazywała.
Czytaj więcej
Komentarze