Lubnauer: wcześniejsze wybory parlamentarne mają pewne zalety
- Wcześniejsze wybory parlamentarne mają pewne zalety; wcześniej bylibyśmy w stanie wygrać z PiS, na co bardzo wielu Polaków czeka - powiedziała w środę w programie Graffiti w Polsat News szefowa Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer.
Lubnauer w Polsat News została zapytana o doniesienia medialne dotyczące ewentualnych wcześniejszych wyborów parlamentarnych i jak jej się podoba ta idea.
Zdaniem szefowej Nowoczesnej ten pomysł ma "pewne zalety". - Pierwszą zaletą jest to, że wcześniej jesteśmy w stanie wygrać z PiS, na co bardzo wielu Polaków czeka. Może również zwiększyć dynamikę takich rozmów o współpracy - tłumaczyła Lubnauer. Dodała, że Nowoczesna od tygodni prowadzi rozmowy z PSL, SLD i Unią Europejskich Demokratów na temat współpracy.
Lubnauer zwróciła ponadto uwagę, że Nowoczesna jest partią pozbawioną subwencji. - Dla nas wybory, poza wszystkim, są ułatwieniem związanym z możliwością otrzymywania subwencji - podkreśliła.
Dopytywana przez prowadzącego program Piotra Witwickiego, czy wyobraża sobie, że do tych wyborów poszłaby sama, jako Nowoczesna, odparła: "wydaje mi się, że to nie ma sensu dlatego, że sens ma budowanie w tym momencie współpracy i koalicji".
Doniesienia medialne o przyspieszonych wyborach zdementowała jednak w środę rzeczniczka PiS Beata Mazurek.
- Absolutnie nie będzie przyspieszonych wyborów. Dementuję te informacje jako kolejny polityk PiS-u. Te teksty mają podgrzewać atmosferę, wprowadzać jakiś niepokój wśród polityków i Polaków - powiedziała Mazurek pytana o te doniesienia w radiowej Trójce.
"Nie można się dziwić, że nauczyciele teraz protestują"
Katarzyna Lubanuer była również pytana o protest nauczycieli. Według niej "nie można się dziwić, że nauczyciele teraz protestują".
- Nauczyciele wcześniej dostali propozycje podwyżek po 5 proc. przez kolejne 3 lata. Mamy jednak do czynienia z sytuacją, że ta podwyżka, którą dostali nauczyciele, ma być w na ich koszt, dlatego, że został wydłużony czas awansu zawodowego nauczycieli, co oznacza, że później wchodzą na wyższe szczeble awansu zawodowego, więc później dostają większe pieniądze, czyli sami sobie sfinansowali swoje podwyżki, wiec nie dziwmy się, że teraz protestują - powiedziała.
Decyzja o zmianie bonifikaty "to był grzech"
Szefowa Nowoczesnej skomentowała również sprawę bonifikaty o użytkowaniu wieczystym, którą Rada Warszawy zmniejszyła z 98 proc. do maksimum 60 proc. Sprawa ma być jednak rozpatrywana ponownie.
Według niej "podjęcie decyzji o bonifikacie 98% (w październiku - red.) to był grzech pierworodny, wynikający z faktu, że w czasie kampanii wyborczej podjęto decyzję, o której skarbnik miasta mówił jednoznacznie, że będzie bardzo kosztowna dla miasta".
- Mówi się o utracie około 2 mld złotych, no ale podjęto taką decyzję - powiedziała. - Gdyby na początku została podjęta decyzja o 60 proc. bonifikacie, być może byłaby to najlepsza decyzja dla wszystkich. Dla miasta i dla mieszkańców - dodała polityk.
"Kompletnie nic mnie to nie obchodzi"
Lubnauer została również zapytana o doniesienia "Wprost", według których jej była koleżanka partyjna, Kamila Gasiuk-Pihowicz nie wystartuje wbrew wcześniejszym doniesieniom z pierwszego miejsca na liście w wyborach do Parlamentu Europejskiego.
- Kompletnie nic mnie to nie obchodzi, dlatego, że Kamila Gasiuk-Pihowicz zdecydowała o wyjściu z Nowoczesnej, jest w tej chwili członkiem klubu Platforma Obywatelska-Koalicja Obywatelska, w związku z tym to już jest zmartwienie Platformy jak i Kamili Gasiuk-Pihowicz. Nie jest to już mój problem - oświadczyła szefowa Nowoczesnej.
Czytaj więcej