Uczestnicy ekstremalnego maratonu opuścili Antarktydę. Byli tam uwięzieni od kilku dni
Piotr Suchenia, który w piątek wygrał maraton na Antarktydzie, po kilku dniach opuścił skuty lodem i śniegiem kontynent. Pogoda się poprawiła i umożliwiła uczestnikom powrót do domów. Samolot z Polakiem na pokładzie wylądował w chilijskim Punta Arenas.
- Gdzie jest śnieg, gdzie jest śnieg - żartował w internetowym nagraniu na lotnisku w Punta Arenas Suchenia.
Biegacz, który w zeszłym roku triumfował w podobnych zawodach na biegunie północnym, tym razem uzyskał czas 3:49.18 i był o prawie pół godziny szybszy od drugiego na mecie Australijczyka Isaaca Thyera. Trzecie miejsce zajął Austriak Alexander Rudiger - 4:31.57.
Na ósmym miejscu uplasował się Marcin Asłanowicz - 4:49.59, jedenasty był Alan Kowalczyk - 5:17.07, a 31. pozycję zajął Tomasz Maślanka - 7:02.20.
Wśród kobiet triumfowała Litwinka Roma Puisiene - 5:03.32.
Czytaj więcej
Komentarze