Gospodarz z Małopolski rozpoznał w telewizji mężczyzn, którzy mieli ukraść byka
Telewizja okazała się kluczowa w sprawie kradzieży młodego byczka w Sułkowicach (woj. małopolskie). Właściciel zwierzęcia rozpoznał w programie telewizyjnym mężczyzn, których podejrzewał o kradzież. Okazało się to kluczowe dla rozwiązania sprawy.
60-letni gospodarz w gminie Sułkowice niedaleko Myślenic wystawił na sprzedaż w internecie konia. Po zwierzę przyjechało pięciu mężczyzn. Tego samego dnia z gospodarstwa zniknął również byk.
Na początku właściciel podejrzewał, że zwierzę uciekło. Kiedy poszukiwania okazały się bezskuteczne, podejrzenie padło na mężczyzn, którzy przyjechali kupić konia.
Sprawa trafiła do myślenickiej policji. Dochodzenie było utrudnione, ponieważ mężczyzna nie spisał umowy ani danych kupujących. Nie miał informacji o tym, jak się nazywali, ani skąd byli.
Byk wrócił do właściciela
- Przełomowym okazał się jeden z programów nadawanych w telewizji, gdzie poszkodowany zobaczył dwóch mężczyzn, którzy kupowali od niego konia oraz samochód, którym go przewozili. Informację od razu przekazał policjantom. Okazało się to kluczowe dla prowadzonego dochodzenia - poinformował w poniedziałek rzecznik prasowy małopolskiej policji Sebastian Gleń.
Myśleniccy funkcjonariusze ustalili nazwiska i adresy osób, które brały udział w tej transakcji. Podczas przeszukań znaleźli byka, który cały i zdrowy przebywał w stajni w powiecie nowotarskim. W czwartek 13 grudnia zwierzę wróciło do swojego prawowitego właściciela. Pięciu mężczyzn z powiatu nowotarskiego usłyszało zarzuty kradzieży, za co grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Czytaj więcej
Komentarze