Młodzi pacjenci czekają na przyjęcie do Instytutu Psychiatrii. Brakuje miejsc i lekarzy
- Jednego dnia zastałam dziecko śpiące na krześle, z głową opartą o ścianę. Można w takich warunkach leczyć pacjentów w trakcie działań wojennych, ale nie w cywilizowanym społeczeństwie - mówi dr Lidia Popek, ordynator Kliniki Psychiatrii Dzieci i Młodzieży Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie. W kolejce tylko do tego szpitala czeka kilkudziesięciu młodych pacjentów.
- Wszyscy pacjenci, których przyjmujemy, to dzieci i młodzież w stanie bezpośredniego zagrożenia życia. Czyli chcących się zabić, albo dokonujących takiego samookaleczenia, że wymagają leczenia w szpitalu - dodaje dr Popek.
O trudnej sytuacji można jednak mówić w całej dziecięcej psychiatrii, ponieważ podobna jest w innych miastach.
- Lekarze w innych oddziałach są gotowi złożyć wypowiedzenia, ponieważ nie są w stanie zapewnić pomocy takiej liczbie pacjentów, a tego się od nich oczekuje - powiedziała Barbara Remberk, konsultant krajowy w dziedzinie psychiatrii dzieci i młodzieży.
W Polsce jest tylko czterystu dziecięcych psychiatrów, a placówki, które powinny zapewnić pomoc nieletnim pacjentom, są deficytowe.
"Budowa kolejnego szpitala nie rozwiąże problemu"
- Nie jest rozwiązaniem budowanie kolejnego szpitala czy wykształcenie określonej grupy specjalistów, którzy nie palą się do tej trudnej specjalności. Rozwiązaniem jest stworzenie "form pośrednich" - twierdzi wiceminister zdrowia Zbigniew Król.
Chodzi o Środowiskowe Centra Zdrowia Psychicznego, których miało powstać 200. Do tej pory działa 29, lecz tam też brakuje personelu.
- Jeśli nie ma takiej woli, żeby zwiększać liczbę lekarzy, to niestety, będziemy mieli ten problem personalny - oceniła była minister zdrowia Ewa Kopacz.
Rośnie liczba samobójstw i samookaleczeń wśród dzieci
Tymczasem dzieci i młodzieży, które chcą się zabić albo próbują się okaleczyć przybywa - wynika z badania Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę.
Autorzy raportu twierdzą, że 72 proc. badanych nastolatków doświadczyło co najmniej jednej formy krzywdzenia, 7 proc. podjęło próbę samobójczą, natomiast 16 proc. badanych nastolatków okaleczało się.
W ubiegłym roku policja odnotowała 116 śmierci samobójczych wśród osób do 18. roku życia i 730 prób samobójczych w tej grupie. Według psychiatrów, prób mogło ich jednak znacznie więcej.
Jak wynika z publikacji fundacji Dajemy Dzieciom Siłę "Dzieci się liczą 2017 - raport o zagrożeniach bezpieczeństwa i rozwoju dzieci w Polsce", nasz kraj jest drugi, po Niemczech, pod względem zakończonych zgonem prób samobójczych dzieci w wieku 10-19 lat. Rośnie też liczba dzieci hospitalizowanych z powodu zaburzeń psychicznych.
Czytaj więcej
Komentarze