Zwrot ws. Gawłowskiego. Prokuratura: nie ma przesłanek do złożenia wniosku o zatrzymanie
Aktualnie nie ma przesłanek do złożenia wniosku do Sejmu o zatrzymanie posła PO Stanisława Gawłowskiego - poinformowała szczecińska Prokuratura Krajowa. Śledczy nie wykluczają jednak tymczasowego aresztu, jeśli zaistnieją ku temu przesłanki prawne.
- Aktualnie brak jest przesłanek do wystąpienia do Sejmu RP z wnioskiem o zatrzymanie posła Stanisława Gawłowskiego, co nie stoi w opozycji do wcześniej złożonego wniosku o ewentualne zastosowanie przez Sąd w stosunku do tej osoby, w przypadku zaistnienia przesłanek prawnych, środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania - poinformował prokurator Witold Grdeń ze szczecińskiej Prokuratury Krajowej.
Prokurator poinformował także, że z uwagi na dobro śledztwa nie będzie udzielana w powyższym zakresie żadna dodatkowa informacja.
Może zasłonić się immunitetem
We wtorek Radio ZET poinformowało, że prokuratura nie będzie wnioskować do Sejmu o możliwość zatrzymania Gawłowskiego. Według Radia ZET, we wniosku prokuratury nie znalazła się prośba o zatrzymanie, co oznacza, że zgodnie z prawem Gawłowski może zasłonić się immunitetem przy jakiejkolwiek próbie zatrzymania go przez funkcjonariuszy.
Sejm 6 grudnia wyraził zgodę na tymczasowe aresztowanie Gawłowskiego; wcześniej poseł zrzekł się immunitetu. Sejmowa komisja regulaminowa uznała, że jego oświadczenie w tej sprawie jest formalnie poprawne.
W kwietniu br. zachodniopomorska delegatura Prokuratury Krajowej w Szczecinie postawiła posłowi Gawłowskiemu pięć zarzutów, w tym trzy o charakterze korupcyjnym. Dotyczą one okresu, kiedy polityk był wiceministrem ochrony środowiska. Gawłowski przebywał trzy miesiące w areszcie; opuścił go w lipcu tego roku, po wpłaceniu pół miliona złotych kaucji.
Sejm zgodził się na areszt
W czerwcu prokuratura w Szczecinie skierowała do Sejmu kolejny wniosek o uchylenie posłowi PO immunitetu oraz wyrażenie przez Sejm zgody na zastosowanie wobec niego tymczasowego aresztu. Nowe zarzuty mają mieć związek z apartamentem w Chorwacji, który - według śledczych - Gawłowski miał przyjąć jako łapówkę od kołobrzeskiego biznesmena Bogdana K. Formalnie właścicielami nieruchomości są teściowie pasierba Gawłowskiego.
Komisja Regulaminowa, Spraw Poselskich i Immunitetowych rozpatrzyła wniosek prokuratury 8 listopada. Opowiedziała się za tym, by Sejm uchylił immunitet posłowi PO oraz wyraził zgodę na zastosowanie wobec niego tymczasowego aresztu.
Prok. Małgorzata Zapolnik, Naczelnik Zachodniopomorskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej, prezentując wniosek podczas obrad komisji 8 listopada podkreślała, że dwa nowe zarzuty, które prokuratura chce postawić Gawłowskiemu, zagrożone są karą do 10 lat pozbawienia wolności.
- Są to czyny poważne. Wskazać należy też, iż sam fakt podjęcia działań zmierzających do ukrycia przyjętej korzyści majątkowej, poprzez zawarcie fikcyjnej umowy na osoby trzecie (chodzi o teściów pasierba Gawłowskiego – red.) stanowi też o obawie matactwa w przedmiotowej sprawie - wskazywała prokurator.
Komentarze