Protest w sądach. Poznań szuka protokolantów rozpraw. Oferuje 15,50 zł/godz.
Trzeci dzień protestu pracowników sądów. Prezesi sądów w wielu miastach alarmują, że z powodu zwolnień lekarskich brakuje ludzi na niemal wszystkich stanowiskach: protokolantów, asystentów, sędziów i sekretarzy sądowych. W Sądzie Rejonowym w Krasnymstawie 23 spośród 24 pracowników administracyjnych było w środę na L4. Sąd w Poznaniu szuka osób do pracy na umowie zleceniu do protokołowania rozpraw.
Z powodu nieobecności pracowników wiele rozpraw zdjęto z wokandy.
Sąd Okręgowy w Poznaniu ogłosił, że poszukuje osób "zainteresowanych zawarciem umowy zlecenia do wykonywania czynności związanych z protokołowaniem na rozprawach sądowych".
Zlecenie byłoby wykonywane w sytuacji braków kadrowych po stronie sądu lub nagłych usprawiedliwionych nieobecności pracowników sądu odpowiedzialnych za wykonywanie czynności protokolanta sądowego". Proponowane wynagrodzenie brutto wynosi 15,50 zł za godzinę zlecenia.
Protokolantów poszukuje też Sąd Rejonowy Poznań - Grunwald i Jeżyce. Zakres obowiązków ten sam. Wynagrodzenie - o 50 groszy wyższe.
"Pracownicy z zewnątrz"
Wiceminister sprawiedliwości Wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik we wtorek przekonywał,, że protest nie ma charakteru masowego, a wymiar sprawiedliwości nie jest z tego powodu sparaliżowany. Teraz przyznał, że ministerstwo rozsyła do dyrektorów sądów apelacyjnych, okręgowych i rejonowych pisma, aby zatrudniali pracowników z zewnątrz.
"To normalna procedura, do której mamy prawo. Skoro jedni pracownicy nie chcą pracować, to dlaczego nie mamy zatrudniać tych, którzy chcą? Ciągłość wymiaru sprawiedliwości musi być zachowana, ludzie przychodzą do sądów po sprawiedliwość" - powiedział wiceminister Onetowi.
Pracownicy sądów zapowiadają, że ich protest ma trwać do 21 grudnia. Jedni protestują biorąc zwolnienia lekarskie, inni demonstrując przez budynkami sądów podczas 15-minutowych przerw w pracy.
Powodem tej akcji, która objęła wiele sądów w kraju, są niskie zarobki pracowników administracyjnych. - W tutejszym sądzie w ogóle nikt z pracowników nikt nie zarabia 4 tys. brutto. Zaledwie kilku pracowników ma zarobki wyższe niż 3 tys. zł brutto - mówi Polsat News Joanna Smyk, prezes Sądu Rejonowego w Krasnymstawie.
Czytaj więcej