Nowoczesna zawiadamia prokuraturę ws. Biereckiego i SKOK-ów
Niedopełnienie obowiązków kontroli nad SKOK-ami i zapewnienia ich stabilności finansowej zarzucają politycy Nowoczesnej dziewięciorgu byłym i obecnym członkom zarządu Kasy Krajowej w tym senatorowi PiS Grzegorzowi Biereckiemu. We wtorek Nowoczesna zapowiedziała zawiadomienie prokuratury w tej sprawie.
- Od kilku tygodni mamy pojawiające się informacje dotyczące afery finansowej związanej z KNF. (...) Wszystko wskazuje na to, że mamy do czynienia z poważną aferą, która nie obejmuje tylko KNF, ale jest powiązana z inną aferą dotyczącą SKOK-ów - poinformował podczas konferencji prasowej w Sejmie sekretarz generalny Nowoczesnej Adam Szłapka.
Jak dodał w związku z tym Nowoczesna doszła do wniosku, iż istnieje potrzeba zawiadomienia prokuratury, bo "krajowy zarząd SKOK jest zobowiązany w zasadzie do tego samego, do czego jest zobowiązany KNF - do pełnienia nadzoru nad wszystkimi SKOK-ami".
W zawiadomieniu wymieniono dziewięcioro byłych i obecnych członków zarządu Krajowej SKOK, w tym obecnie senatora PiS Grzegorza Biereckiego, który członkiem zarządu był od września 1992 r. do października 2012 r.
"Czynności wykonywane były w sposób niewłaściwy"
"W związku z niewypłacalnością kas objętych nadzorem komisarycznym i upadłością konieczne było uruchomienie środków z Bankowego Funduszu Gwarancyjnego (...). Łączna wartość środków wypłaconych przez BFG jest nie mniejsza niż 4 mld 302 mln zł, a liczba objętych tymi wypłatami osób wynosi ponad 350 tys." - zaznaczono w zawiadomieniu Nowoczesnej, pod którym podpis złożył Szłapka.
Wskazano, że w tym m.in. w przypadku SKOK Wołomin z BFG uruchomiono ponad 2 mld 240 mln zł. Jak dodano "do tak drastycznych przypadków niegospodarności nie mogłoby dojść gdyby osoby pełniące obowiązki w zarządzie Krajowej SKOK wykonywały obowiązki ciążące na Krajowej SKOK na mocy ustawy o SKOK-ach".
Zdaniem zawiadamiających "można mieć wrażenie, że czynności te były wykonywane w sposób niewłaściwy, z zaniedbaniem obowiązków czy wręcz zaniechaniami, a wykonywanie ich w sposób pozorny i nieskuteczny służyło nie tyle dbaniu o bezpieczeństwo powierzonych kasom oszczędności ich członków, ile zachowaniu własnej pozycji w strukturze, dostępowi do profitów wynikających z pełnienia w kasach funkcji decyzyjnych, ukrywaniu zagrożenia konfliktem interesów, czy wręcz nieuczciwej konkurencji w przypadkach, gdy któryś z członków władz statutowych Krajowej SKOK lub innych kas był jednocześnie wspólnikiem (...) innego podmiotu gospodarczego, który świadczył lub świadczy odpłatnie usługi na rzecz szeroko pojętego »systemu SKOK«".
"Odpowiedzialność zarządu jest nie mniejsza niż KNF"
"Tym samym należy stwierdzić, że odpowiedzialność zarządu Kasy Krajowej jest nie mniejsza niż KNF za nadzór nad poszczególnymi kasami, a biorąc pod uwagę długotrwałość nadzoru wewnętrznego od wrześnie 1992 r. (...) niewątpliwie większa" - konkludują autorzy zawiadomienia.
Jak powiedziała dziennikarzom Paulina Hennig-Kloska (Nowoczesna) w momencie, gdy SKOK-i zostały objęte nadzorem KNF nie zostały zwolnione z kontroli Kasy Krajowej. - Nowe przepisy nie uchyliły przepisu mówiącego, że celem funkcjonowania Kasy Krajowej jest zapewnienie stabilności finansowej kas (...), ale przede wszystkim zapewnienie bezpieczeństwa zgromadzonych w nich oszczędności. Równolegle do tego, że KNF sprawuje nadzór nad kasami, to nadzór nad wszystkimi SKOK-ami prowadzi także zarząd Kasy Krajowej i ma odpowiedzialność za wszelkie nieprawidłowości, które tam zachodzą - mówiła.
Jak poinformowali politycy Nowoczesnej ich zawiadomienie, które dotyczy okresu od 1992 do 2017 r., jeszcze we wtorek trafi do Prokuratury Krajowej.
Bierecki: nie ma podstaw do takiego twierdzenia
Także politycy PO we wtorek zapowiedzieli złożenie zawiadomienia do prokuratury ws. nadzoru Kasy Krajowej nad SKOK-ami. W zawiadomieniu PO chodzi tylko o okres do roku 2012, czyli do momentu, kiedy kasy zostały objęte państwowym nadzorem ze strony KNF. Politycy PO wskazali, że do tego czasu sama Kasa Krajowa miała - na podstawie ustawy z 1995 r. o SKOK-ach - narzędzia naprawcze dotyczące SKOK-ów.
- Nie ma podstaw do twierdzenia, jakobym nie dopełnił obowiązków w sprawie nadzoru Krajowej SKOK nad SKOK Wołomin, nawet KNF pod kierownictwem Andrzeja Jakubiaka tak nie twierdził - powiedział we wtorek senator Bierecki, odnosząc się do zarzutów posłów PO i Nowoczesnej. Dodał, że "posłom potrzebna jest rzetelna porada prawna dot. bezpodstawnego zawiadamiania prokuratury".
Kopcińska: PiS działa transparentnie
Rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska pytana we wtorek przez dziennikarzy, czy senator Bierecki "jest obciążeniem dla rządu PiS" odpowiedziała, że PiS "postawiło sobie wysoko poprzeczkę, jeżeli chodzi o uczciwe państwo".
- Zawsze wtedy, a ostatnie działania w sprawie KNF to potwierdzają, kiedy jakikolwiek cień podejrzeń pada na funkcjonariusza publicznego, bez względu na to jak wysoką funkcję on pełni, będzie to wyjaśniane. Tak postępuje rząd PiS i tak będzie postępował - mówiła.
- Bez względu na to kto kim jest i jak wysoką funkcję zajmuje, jeżeli padnie jakikolwiek cień podejrzeń, PiS działa transparentnie, wyciąga konsekwencje, wyjaśnia - dodała rzeczniczka rządu.
Kopcińska rządu była także o to, czy premier utożsamia się ze słowami ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry, który o b. wiceszefie KNF Wojciechu Kwaśniaku powiedział, że: "być może był zaatakowany właśnie dlatego, że Komisja Nadzoru Finansowego przez długi czas rozzuchwalała przestępców, pozwalając im w sposób bezkarny wyprowadzać miliardy złotych, kosztem 85 tys. ludzi, którzy złożyli tam swoje oszczędności, często oszczędności życia".
Czytaj więcej