KE: trzymamy się umowy ws. Brexitu; W. Brytania: potrzebne gwarancje
Osiągnęliśmy porozumienie z rządem Wielkiej Brytanii ws. Brexitu i się go trzymamy - powiedział we wtorek wiceszef KE Frans Timmermans. Brytyjski sekretarz stanu ds. Brexitu Martin Callanan uważa, że Londyn potrzebuje dodatkowych gwarancji związanych z umową.
Osiągnęliśmy porozumienie z rządem Wielkiej Brytanii ws. Brexitu i się go trzymamy - powiedział we wtorek wiceszef KE Frans Timmermans. Brytyjski sekretarz stanu ds. Brexitu Martin Callanan uważa, że Londyn potrzebuje dodatkowych gwarancji związanych z umową.
- Od początku postawa Komisji Europejskiej w tej sprawie była taka sama: Brexit będzie szkodliwy dla obu stron. Naszym zdaniem powinniśmy więc sprawić, by tych szkód było możliwie jak najmniej. To nasz obowiązek. Tak też negocjowaliśmy i tak też główny negocjator ds. Brexitu Michel Barnier negocjował w imieniu "27". Osiągnęliśmy porozumienie z brytyjskim rządem i trzymamy się tego porozumienia - powiedział Timmermans dziennikarzom w Brukseli.
Brytyjska premier Theresa May ogłosiła w poniedziałek, że jej rząd postanowił przełożyć zaplanowane na wtorek głosowanie w parlamencie nad projektem umowy wyjścia Wielkiej Brytanii z UE. Zapowiedziała też próbę podjęcia dalszych dyskusji na ten temat ze Wspólnotą. W odpowiedzi szef Rady Europejskiej Donald Tusk ogłosił, że w czwartek w Brukseli odbędzie się spotkanie unijnych przywódców w sprawie Brexitu. Zarówno Tusk, jak i szef KE Jean-Claude Juncker podkreślają, że nie ma mowy o renegocjacji porozumienia w tej sprawie.
Callanan powiedział we wtorek rano dziennikarzom, że Wielka Brytania potrzebuje dodatkowych "prawnie wiążących gwarancji" dotyczących tzw. backstopu.
Zaznaczył, że we wtorek po południu May spotka się z Junckerem i Tuskiem. Jak podkreślił, rozmowy w tej kwestii są trudne, dlatego May chce osobiście spotkać się z przywódcami. Tego dnia brytyjska premier ma rozmawiać też m.in. z kanclerz Niemiec Angelą Merkel.
- Żaden kraj nie opuścił jeszcze UE. Każda strona ma swoje interesy, które musi chronić. Premier May negocjuje twardo w interesie Wielkiej Brytanii - zaznaczył Callanan.
Mechanizm awaryjny (tzw. backstop) w sprawie uniknięcia twardej granicy między pozostającą w UE Irlandią a będącą częścią Wielkiej Brytanii Irlandią Północną przewiduje możliwość utworzenia unii celnej obejmującej UE i całe Zjednoczone Królestwo. Miałby on zostać uruchomiony, jeśli nie zostałoby wypracowane porozumienie o przyszłych relacjach gwarantujące brak "twardej granicy". Część Brytyjczyków uważa jednak warunki backstopu za niemożliwe do przyjęcia, z kolei unijne instytucje i państwa członkowskie bronią wypracowanego w tej sprawie kompromisu.
Według nieoficjalnych informacji dziennika "Financial Times" brytyjscy i unijni negocjatorzy dyskutują o deklaracji, która miałaby być przyjęta, by wytłumaczyć cel mechanizmu awaryjnego.
Poniedziałkowa decyzja władz w Londynie o wycofaniu się z zaplanowanego głosowania w Izbie Gmin wynika z tego, że mniejszościowy rząd May miał minimalne szanse na zwycięstwo. Swój sprzeciw zapowiedziały nie tylko wszystkie partie opozycyjne, ale także ponad 100 deputowanych rządzącej Partii Konserwatywnej oraz 10 posłów północnoirlandzkiej Demokratycznej Partii Unionistów (DUP), którzy wspierali dotychczas gabinet May.
Wielka Brytania powinna opuścić UE 29 marca 2019 roku.
Czytaj więcej