"PiS głosowało przeciwko nadzorowi KNF nad SKOK-ami" - Brejza przypomina wyniki tego głosowania
"Tworzenie KNF. 21.07.2006 głosowanie ws. objęcia SKOK-ów nadzorem. Sprawdźmy, kto za, kto przeciw. Większością PiS - poprawki odrzucono". "Jest i Z.Ziobro. Głosował przeciw silnemu nadzorowi. Pozostawił SKOK-i i instytucje parabankowe poza nadzorem KNF" - pisze na Twitterze poseł Krzysztof Brejza i publikuje imienną listę wyników głosowania ws. projektu ustawy o nadzorze nad rynkiem finansowym.
Poseł PO Krzysztof Brejza przypomniał wyniki głosowania w Sejmie 21 lipca 2006 r. nad poprawkami nr 4 i 10 do projektu ustawy o nadzorze nad rynkiem finansowym, tworzącym Komisję Nadzoru Finansowego. Posłowe ówczesnej koalicji rządzącej PiS-Samoobrona-LPR
odrzucili poprawki PO, zakładające, że nowo powstała KNF obejmie nadzorem także SKOK-i.
Jest i Z.Ziobro. Głosował przeciwko silnemu nadzorowi 🤦♂️
— Krzysztof Brejza (@KrzysztofBrejza) 10 grudnia 2018
Pozostawił SKOK-i i instytucje parabankowe poza nadzorem KNF 👏
W sobotę prokurator generalny Zbigniew Ziobro zapytany w TVP, czy zasadne było zatrzymywanie siedmiu urzędników Komisji Nadzoru Finansowego, w tym Wojciecha Kwaśniaka, pobitego cztery lata temu, odpowiedział, że "być może Wojciech Kwaśniak został zaatakowany, bo Komisja Nadzoru Finansowego przez lata rozzuchwalała przestępców".
Poproszony o rozwinięcie tej tezy dodał: - KNF przez długi czas rozzuchwalała przestępców, pozwalając im w sposób bezkarny wyprowadzać miliardy złotych kosztem 85 tys. ludzi, którzy złożyli tam swoje oszczędności życia. W tej sytuacji rozzuchwalenie przestępców narastało.
Nadzór nad SKOK-ami
Gdy władzę przejęła koalicja PO-PSL usiłowała znowelizować ustawę o SKOK-ach z 1995 r. i podporządkować działalność kas i Kasy Krajowej Komisji Nadzoru Finansowemu. Po jej uchwaleniu przez Sejm ustawę skierował do Trybunału Konstytucyjnego ówczesny prezydent Lech Kaczyński, który argumentował m.in., że za bardzo ingeruje ona w autonomię kas.
W październiku 2012 roku SKOK-i trafiły pod "skrzydła" KNF. Do tego czasu poszczególne kasy nadzorowane były jedynie przez Kasę Krajową SKOK, na czele której stał Grzegorz Bierecki. Od 2011 roku to senator wybierany z list PiS.
Po wybuchu afery KNF i aresztowaniach byłego wiceprezesa Wojciecha Kwaśniaka oraz sześciu wysokich rangą urzędników, wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki powiedział, że nieprawidłowości w SKOK Wołomin rozpoczęły się dopiero po 2012 roku, czyli w czasach, gdy instytucja ta była już pod nadzorem KNF.
Na tę wypowiedź zareagowała posłanka PO Izabela Leszczyna. Stwierdziła, że Jaki okłamał w sprawie SKOK Wołomin mówiąc, że w czasie gdy nadzorował go Grzegorz Bierecki poprzez Kasę Krajową nie miał kłopotów. "Właśnie wtedy wyprowadzono z niego pieniądze deponentów" - napisała na Twitterze.
Minister w rządzie @pisorgpl @PatrykJaki okłamał widzów @tvn24kawa mówiąc, że #SKOKWołomin w czasie, gdy nadzorował go G. #Bierecki poprzez Kasę Krajową nie miał kłopotów. Właśnie wtedy wyprowadzono z niego pieniądze deponentów#SKOKnaPolskę 👇 pic.twitter.com/A750JHoto9
— Iza Leszczyna✌️🇵🇱 (@Leszczyna) 9 grudnia 2018
Zatrzymania ws. SKOK Wołomin
W czwartek, 6 grudnia, rano CBA zatrzymało b. przewodniczącego KNF Andrzeja J. i sześcioro innych byłych urzędników KNF. Wśród zatrzymanych byli też: Wojciech Kwaśniak (były zastępca przewodniczącego KNF), Dariusz Twardowski (były dyrektor Departamentu Bankowości Spółdzielczej i Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo-Kredytowych UKNF), Zbigniew L. (były zastępca dyrektora), Halina M. (była zastępca dyrektora), Adam O. (były naczelnik) i Dorota Ch. (były naczelnik).
Zatrzymanych doprowadzono do szczecińskiej prokuratury regionalnej, która prowadzi śledztwo w tej sprawie. Przestępstwo - podała Prokuratura Krajowa - "polegało na tym, że urzędnicy nie zakończyli prowadzonego postępowania administracyjnego sporządzeniem projektu decyzji administracyjnej o ustanowienie zarządcy komisarycznego w SKOK w Wołominie do dnia 22 października 2013 roku. Tym samym nie przedłożyli takiego projektu wraz z wnioskiem o ustanowienie zarządcy na posiedzeniu Komisji Nadzoru Finansowego".
Podejrzanym zarzuca się, że w okresie od 22 października 2013 roku do 15 września 2014 roku działali na szkodę interesu publicznego, dopuszczając do powstania szkody w kwocie ponad 1,5 miliarda złotych oraz na szkodę interesu prywatnego w kwocie ponad 58 mln zł.
Prokurator zdecydował w piątek o zastosowaniu wobec wszystkich podejrzanych środków o charakterze wolnościowym w postaci zakazu kontaktowania się z innymi podejrzanymi, poręczeń majątkowych i dozorów policyjnych. W piątek w nocy wszyscy podejrzani wyszli na wolność.
Czytaj więcej