Policjanci opublikowali zdjęcie poszukiwanego. Wdał się z nimi w długą dyskusję. "Gotowy na randkę"
Poszukiwany przez policję mieszkaniec USA wdał się w internetową konwersację z funkcjonariuszem w Richland, który opublikował jego wizerunek na Facebooku. "Spokojnie, przyjdę" - tak odpowiedział na wezwanie na oficjalnym profilu policji. Wymiana zdań między ściganym, a prowadzącym konto trwała kilka dni. Ostatecznie mężczyzna zgłosił się na komisariat, ku uciesze obserwujących policyjny profil.
Nietypowa rozmowa z mężczyzną, który usłyszał wyrok za nielegalne posiadanie leków na receptę i uchylał się od odbycia kary, zaczęła się od publikacji wizerunku poszukiwanego na oficjalnym profilu policji w Richland w USA. W poście funkcjonariusze apelowali do mieszkańców o informacje na temat 38-letniego Anthony’ego Akersa.
"Spokojnie, przyjdę" - odpowiedział mężczyzna na post policjantów w komentarzu.
Obietnicy nie dotrzymał.
"Drogi Anthony, czy to z naszej winy? Ostatnio byłeś przez nas poszukiwany. Odpowiedziałeś, a nawet powiedziałeś, że się zgłosisz. Czekaliśmy, ale nie przyszedłeś. Ponieważ nas wystawiłeś, znów się odzywamy" - spróbowali jeszcze raz policjanci.
W poniedziałek poszukiwany napisał w komentarzu, że jeśli nie dotrze następnego dnia w porze lunchu, policjanci mogą po niego przyjechać. Ostatecznie we wtorek zgłosił się na policję, zamieszczając swoje zdjęcie w wątku śledzonym przez kilka tysięcy osób.
"Gotowy na randkę, kochanie" - podsumował wymianę zdań. Lokalne media podają, że jest już w więzieniu.
Czytaj więcej
Komentarze