Związek Banków Polskich "wzburzony" i gotowy poręczyć za Andrzeja J. i Wojciecha Kwaśniaka
Związek Banków Polskich wyraził "wzburzenie" i "najwyższe zaniepokojenie" z powodu sposobu potraktowania przez organa wymiaru sprawiedliwości b. szefa KNF Andrzeja J. i jego zastępcy Wojciecha Kwaśniaka. Deklaruje też gotowość ewentualnego poręczenia za zatrzymane osoby.
"Jesteśmy wzburzeni metodami i działaniami podjętymi w stosunku do grupy wysokich urzędników Komisji Nadzoru Finansowego, w tym Andrzeja J. byłego Przewodniczącego KNF i Wojciecha Kwaśniaka byłego Zastępcy Przewodniczącego KNF" - głosi oświadczenie Związku Banków Polskich.
"Dokonywanie demonstracyjnych i wątpliwie uzasadnianych zatrzymań osób, które w przeszłości - także z narażeniem życia, jak w przypadku Pana Wojciecha Kwaśniaka - ujawniały poważne nieprawidłowości w funkcjonowaniu systemu Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo-Kredytowych budzić musi najwyższe zaniepokojenie" - głosi oświadczenie.
"Przekonanie co do uczciwości"
Takie działanie wobec byłego kierownictwa nadzoru finansowego, w opinii ZBP, "uderza w wiarygodność tej instytucji, której reputacja tak dotkliwie została naruszona w ciągu ostatnich tygodni". "Podważa też zaufanie do krajowego systemu finansowego. Dokonano zatrzymań wysokich urzędników nadzoru, którzy stali na straży bezpieczeństwa sektora finansowego i domagali się objęcia systemu SKOK nadzorem państwowym" - czytamy.
"Dlatego Związek Banków Polskich w poczuciu sprawiedliwości oraz w przekonaniu co do uczciwości i zgodnego z prawem działania zatrzymanych osób deklaruje gotowość udzielenia poręczenia na warunkach określonych w przepisach prawa" - głosi oświadczenie ZBP.
Prokuratura Regionalna w Szczecinie prowadzi śledztwo dotyczące niedopełnienia obowiązków przez byłego przewodniczącego KNF Andrzeja J. i podległych mu urzędników. W czwartek zatrzymano siedem osób w związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa niedopełnienia obowiązków w okresie od 22 października 2013 roku do 15 września 2014 roku.
Wśród zatrzymanych są Andrzej J. (były przewodniczący KNF), Wojciech Kwaśniak (były zastępca przewodniczącego KNF), Dariusz T. (były dyrektor Departamentu Bankowości Spółdzielczej i Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo Kredytowych UKNF), Zbigniew L. (były zastępca dyrektora), Halina M. (była zastępca dyrektora), Adama O. (były naczelnik) oraz Dorota Ch. (były naczelnik).
"Podejrzani nie wywiązali się ze swoich obowiązków"
Zatrzymani zostali doprowadzeni do Prokuratury Regionalnej w Szczecinie, gdzie usłyszeli zarzuty dotyczące niedopełnienia ciążących na nich obowiązków.
"Przestępstwo polegało na tym, że urzędnicy nie zakończyli prowadzonego postępowania administracyjnego, sporządzeniem projektu decyzji administracyjnej o ustanowienie zarządcy komisarycznego w SKOK w Wołominie do dnia 22 października 2013 roku. Tym samym nie przedłożyli takiego projektu wraz z wnioskiem o ustanowienie zarządcy na posiedzeniu Komisji Nadzoru Finansowego. Podejrzani nie wywiązali się ze swoich obowiązków, pomimo posiadania wiedzy o tym, że w SKOK w Wołominie powstała sytuacja groźby nie spłacenia zobowiązań wobec klientów oraz pomimo stwierdzenia, iż działalność SKOK w Wołominie wykazywała rażące i uporczywe naruszanie przepisów prawa" - podała PK.
Podejrzanym zarzuca się, że w okresie od 22 października 2013 roku do 15 września 2014 roku działali na szkodę interesu publicznego, dopuszczając do powstania szkody w kwocie ponad 1,5 miliarda złotych oraz na szkodę interesu prywatnego w kwocie ponad 58 milionów złotych.
Komentarz Ziobry
- Związek Banków Polskich, szanując polskie prawo i polskich obywateli, powinien domagać się wyjaśnienia wszelkich nieprawidłowości, które dotyczą polskiego sektora bankowego - powiedział minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro, odnosząc się do oświadczenia ZBP.
Ziobro powiedział na konferencji, że ze smutkiem przyjmuje tego rodzaju interwencję, która - jak ocenił - "nie zmierza do wyjaśnienia sprawy, tylko do zamiecenia jej pod dywan".
- Związek Banków Polskich szanując polskie prawo i szanując polskich obywateli, też szanując swoją markę, powinien przede wszystkim domagać się wyjaśnienia wszelkich nieprawidłowości, które dotyczą polskiego sektora bankowego, finansowego, a które są związane z zaniechaniami, niewłaściwym działaniem organów nadzorczych - powiedział Ziobro.
Jak zaznaczył, polskie prawo wszystkich traktuje równo. "Czy to będą wielcy bankierzy, czy to będą wpływowi urzędnicy, czy też to będą ludzie mający wielkie pieniądze, zawsze będziemy traktować wszystkich tak samo" - podkreślił.
- Lepiej niech się panowie zastanowią, zapoznają z faktami, a potem zabierają głos, bo później trudno się wstydzić i rumienić" - dodał minister. Jego zdaniem może to też rzutować na reputację polskich banków. "A wszyscy powinniśmy być zainteresowani, aby ta reputacja i standardy były jak najwyższe - zaznaczył.
Na uwagę, że ZBP zapowiada poręczenia majątkowe, Ziobro odpowiedział, że "Kodeks postępowania karnego pozwala wobec każdej osoby składać poręczenia".
- Tutaj nie ma żadnych przeszkód, aby ktokolwiek składał poręczenia" - dodał. "To jest instytucja znana polskiemu prawu. My tę instytucję szanujemy, nie zawsze się zgadzamy, nie zawsze podzielamy te poręczenia, ale to będzie ewentualnie oceniał sąd, jeśli uzna to za zasadne - powiedział Ziobro.
Czytaj więcej
Komentarze