Pożar autokaru z prawie 60 dziećmi, nie ma ofiar
Do pożaru autokaru wycieczkowego, który wiózł prawie 60 dzieci, doszło w piątek w Mszanie Dolnej. W zdarzeniu nikt nie ucierpiał - poinformował rzecznik prasowy małopolskiej straży pożarnej Sebastian Woźniak.
Autokar wiózł harcerzy z Warszawy do Grywałdu. W pojeździe, oprócz 59 dzieci w wieku od 7 do 17 lat, jechało czterech wychowawców.
W Mszanie Dolnej na ul. Słomka, która przebiega droga krajowa nr 28, doszło do pożaru. Okazało się, że zapalił się silnik autokaru. Pasażerowie zdążyli ewakuować się jeszcze przed przybyciem straży pożarnej.
W zdarzeniu nikt poważnie nie ucierpiał, troje dzieci uskarżało się na nudności.
Służby ratunkowe wobec dużej liczby osób, które uczestniczyły w niebezpiecznym zdarzeniu rozpoczęły uruchamianie procedury zarządzania kryzysowego. Okazało się jednak, że nie jest to konieczne, bo dzieci przyjęli na tymczasowe przechowanie mieszkańcy okolicznych domów.
Z Krakowa do Mszany Dolnej został wysłany autokar zastępczy, który ma zabrać harcerzy do Grywałdu.
Na miejsce przyjechała ochotnicza straż pożarna z Mszany Dolnej i Kasiny Wielkiej oraz PSP z Limanowej. Strażacy ugasili silnik autokaru i zabezpieczyli teren. Przyczyny powstania ognia są wyjaśniane.
Czytaj więcej