Dwa tygodnie walczył o życie zaplątany w taśmy i sznurki. Pomoc nadeszła w ostatniej chwili
Aż dwukrotnie leśnicy z Nadleśnictwa Kliniska (Zachodniopomorskie) podejmowali próby uwolnienia młodego jelenia. Po raz pierwszy o zaplątanym w sznurki zwierzęciu dowiedzieli się już dwa tygodnie temu. Do leśniczego Bartosza Pytlaka dotarła informacja, że w lesie leży młody samiec jelenia, którego cała głowa oraz poroże zaplecione są w taśmy i sznurki. Zwierzę uratowano w ostatniej chwili.
Po pierwszych informacjach udało się wprawdzie odnaleźć byka, ale jednak próba podania mu środka usypiającego powiodła się tylko częściowo, gdyż zwierzę poderwało się i uciekło.
Jeleń z dziwnym "turbanem"
Przez kilka kolejnych dni leśnicy szukali jelenia. Niestety, bez skutku. Dopiero po kilku dniach, tym razem Hubert Sola, leśniczy leśnictwa Załom, otrzymał informację o jeleniu z dziwnym "turbanem".
Po dotarciu na miejsce, leśnicy odwracali uwagę zwierzęcia, a weterynarz podał środek usypiający. Po kilku minutach byk położył się i zasnął. Aż trzy osoby, uzbrojone w solidne noże, przecinały zbrojone drutami taśmy i sznurki z tzw. pastucha elektrycznego.
Gmatwanina pastucha elektrycznego i taśm
Stan zdrowia, a zwłaszcza sposób "zamotania", a także zasłonięte oczy, uniemożliwiało zwierzęciu samodzielne uwolnienie się z pułapki. Tym bardziej, że w gmatwaninę pastucha elektrycznego i taśm wplecione były także drewniane słupki.
Na przecięcie i usunięcie pułapki z głowy i poroża, leśnicy mieli zaledwie pół godziny. Na szczęście, jeleń został uwolniony, a po podaniu antybiotyku i środka przeciwbólowego, powoli wstał i oszołomiony rozejrzał się dookoła.
Wideo: Krowa Raba wpadła do piwnicy. Wydobyto ją wyciągarką samochodową
Czytaj więcej