Sąd uznał winę, ale odstąpił od wymierzenia kary ws. zakłócenia wystawy o gen. Andersie
Sąd Okręgowy w Suwałkach utrzymał w piątek wyrok I instancji i uznał winę, ale odstąpił od wymierzenia kary trzem osobom, które policja obwiniała o zakłócenie w marcu 2016 roku otwarcia wystawy o gen. Władysławie Andersie. Wyrok jest prawomocny.
Proces dotyczył wydarzeń z ostatniego dnia trwającej wówczas kampanii wyborczej do Senatu w części województwa podlaskiego. Anna Maria Anders, która ubiegała się o mandat (i ostatecznie go zdobyła) uczestniczyła w otwarciu wystawy "Armia Skazańców" w Archiwum Państwowym w Suwałkach, poświęconej jej ojcu. W tym wydarzeniu uczestniczyli także ówczesny szef MSWiA Mariusz Błaszczak i wiceszef tego resortu Jarosław Zieliński. Otwarcie ekspozycji zakłóciła grupa osób, które protestowały przeciwko prowadzeniu kampanii wyborczej w takim miejscu. Część miała znaczki Komitetu Obrony Demokracji. Doszło do utarczek słownych.
Zarzuty z kodeksu wykroczeń policja postawiła pięciu osobom.
"Uczestniczyli w zakłóceniu porządku publicznego"
W pierwszym procesie przed suwalskim sądem rejonowym zapadł wyrok uniewinniający, który jednak został w całości uchylony przez sąd okręgowy. W powtórnym, w I instancji ponownie cała piątka obwinionych została uniewinniona, a sąd odwoławczy - rozpoznając apelację policji - wobec dwóch osób wyroki te prawomocnie utrzymał, ale wobec trzech ponownie uchylił i przekazał do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Suwałkach.
W maju tego roku sąd I instancji uznał winę całej trójki obwinionych, ale odstąpił od wymierzenia im kary. Według sądu, sprowokowali oni sytuację oraz uczestniczyli w zakłóceniu spokoju i porządku publicznego. Sąd wziął jednak pod uwagę ich wcześniejszą niekaralność i odstąpił od wymierzenia im kary. Od wyroku odwołał się jeden z obwinionych i obrońcy dwojga pozostałych; ich apelacje sąd uznał jednak za bezzasadne i wyrok w piątek utrzymał.
Czytaj więcej
Komentarze