Strażacy wciąż dogaszają żarzące się składowisko opon i odpadów z tworzyw w Żorach
Dogaszanie pożaru składowiska opon i odpadów z tworzyw sztucznych w Żorach (woj. śląskie) może potrwać jeszcze kilka dni. Płonął tam skład o powierzchni 15 tys. m. Pryzmy wciąż się tlą. Strażacy muszą teraz rozbijać rozżarzone sterty i każdą dokładnie przelewać wodą. Wg straży pożarnej zakończenie akcji gaśniczej może się odwlec o kolejnych kilka dni. Ogień zauważono tam w nocy z wtorku na środę.
- Warunki pogodowe są trudne, panuje temperatura poniżej zera, a nasz sprzęt potrafi także zamarznąć - powiedział na antenie Polsat News kapitan Andrzej Pilny z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej Państwowej Straży Pożarnej w Żorach.
W akcję - największą taką w ostatnich miesiącach w regionie - zaangażowano w sumie ponad stu strażaków z 40 zastępów m.in. z Żor, Mikołowa, Rybnika, Jastrzębia-Zdroju, Pszczyny, Tychów, Gliwic i Katowic oraz specjalistyczny samochód rozpoznania chemicznego z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Katowicach-Piotrowicach. Obecnie zabezpieczaniem pożarzyska zajmują się już mniejsze siły.
- Udało się uchronić przed ogniem sąsiednie budynki magazynowo-produkcyjne, choć one również zostały nadpalone - powiedziała rzeczniczka śląskiej straży pożarnej mł. bryg. Aneta Gołębiowska.
Akcję gaśniczą komplikowała wysoka temperatura oraz silne zadymienie - nad miastem długo unosiły się kłęby czarnego dymu. Strażacy pracowali w aparatach ochrony dróg oddechowych. Mierzyli też stężenia gazów w powietrzu; nie było zagrożenia dla mieszkańców ani potrzeby ewakuacji.
Strażacy gasili pożar przede wszystkim wodą, także z pobliskiego stawu - aby było to możliwe, trzeba było stworzyć specjalne stanowisko zaopatrzenia wodnego, z użyciem agregatów oraz pomp dużej mocy. W akcji użyto również piany gaśniczej.
Firma, na terenie której znajduje się żorskie składowisko przy ul. Kleszczowskiej, specjalizuje się w recyklingu zużytych opon i innych wyrobów z gumy. Przyczyny pożaru nie są na razie znane; ustalą je biegli z zakresu pożarnictwa. Nieznana jest też wielkość strat spowodowanych pożarem.
WIDEO - Pożar samochodów w Gdańsku
Czytaj więcej