Holenderska spółka kolejowa wypłaci odszkodowanie ocalałym z Holokaustu
Spółka kolejowa Nederlandse Spoorwegen (NS) zdecydowała o powołaniu specjalnej komisji, która ma zająć się wypłatą odszkodowań dla ocalałych z Holokaustu i dla ich rodzin. Podczas II wojny światowej holenderskie koleje państwowe przewiozły do obozu przejściowego Westerbork ok. 107 tys. Żydów. Za transport naziści zapłacili spółce równowartość ok. 2,5 mln euro.
NS w wydanym we wtorek oświadczeniu przyznała się, do wysyłania pociągów "w imieniu nazistowskich okupantów". Swoje działanie, holenderskie koleje określiły jako "czarną kartę w historii firmy i kraju".
Według publicznego holenderskiego nadawcy NOS, za transport Żydów z całej Holandii, koleje otrzymały od nazistów równowartość 2,5 mln euro. Pieniądze pochodziły ze skonfiskowanego mienia ofiar Holokaustu. Z Westerbork Żydzi wywożeni byli do obozów zagłady m.in. do Oświęcimia i Sobiboru.
Z 107 tys. więźniów holenderskiego obozu przejściowego, wojnę przeżyło zaledwie 5 tys.
Spółka za swoje działania przepraszała już w 2005 roku. NS w ramach zadośćuczynienia wsparła m.in. renowację muzeum w Westerbork. Nie wypłacała jednak odszkodowań dla pojedynczych osób.
Apel Salo Mullera
NS zmieniła swoje podejście po rozmowach szefa kolei Rogera van Boxtela z 82-letnim Salo Mullerem. Rodzice Mullera w 1941 r. zostali aresztowani, a następnie zamordowani w obozie koncentracyjnym w Auschwitz. Mężczyzna zagroził, że jeśli holenderska spółka nie wypłaci rodzinom deportowanych odszkodowań, to złoży pozew do sądu.
Po szeregu spotkań Boxtel przychylił się do apelu Mullera. - Nie marzyłem nawet o takim rezultacie - powiedział 82-latek holenderskiej telewizji. - Oznacza to, że NS zdaje sobie sprawę, że ból z tamtych czasów nie zniknął, a wielu Żydów po dziś dzień nosi w sobie żałobę - zapewniał.
Gdyby doszło do rozstrzygnięcia w sądzie, NS mogłoby podzielić los francuskiej spółki SNCF. W 2006 r. sąd uznał, że francuskie koleje były współwinne "zbrodni przeciwko ludzkości". SNCF transportowała Żydów do obozu przejściowego w Drancy obok Paryża. Sąd nakazał francuskiej spółce wypłatę potomkom deportowanej rodziny 60 tys. euro.
Czytaj więcej
Komentarze