Woda zalewa skrzynkę energetyczną. Ludzie boją się o życie. Winna budowa drogi i stare plany
Skrzynka energetyczna w wodzie, tuż przy nowej drodze - taki widok zaniepokoił mieszkańców niewielkiej wsi Nikielkowo pod Olsztynem. Ludzie boją się porażenia prądem. Prosili o pomoc w gminie i u wykonawcy. We wtorek po interwencji reporterki Polsat News urzędnik zapewnił, że sprawa zostanie załatwiona w ciągu dwóch tygodni.
Wodę na budowie drogi trzeba regularnie pompować, żeby nie zalewała skrzynki elektrycznej, która zasila osiedle. Mieszkańcy poinformowali, że zdarzały się tam już zwarcia, a skrzynka dymiła. Były także przerwy w dostawie prądu.
Wiążą tę sprawę z budową drogi z Nikielkowa do Wójtowa, której inwestorem jest gmina Barczewo. Przez wybudowane krawężniki woda nie ma jak odpłynąć. W jednym miejscu zbiera się i zalewa istniejącą instalację elektryczną.
Jak poinformowała reporterka Polsat News Anna Mioduszewska, wykonawca drogi dostał plany sprzed 7 lat, na których nie było urządzeń elektrycznych.
- Energa operator określił się, że w ciągu dwóch tygodni dokona wyniesienia skrzynki - zapewnił we wtorek Krzysztof Zdziarstek z Urzędu Miasta w Barczewie.
Firma energetyczna do chwili emisji materiału nie odpowiedziała na pytania dziennikarki. Nie wiadomo, czy skrzynka jest nadal podłączona do prądu i kto pokryje nieoczekiwane wydatki.