Poroszenko: istnieje poważne zagrożenie inwazją Rosji na pełną skalę
Wprowadzenie na Ukrainie stanu wojennego to efekt bardzo realnej groźby inwazji Rosji na pełną skalę - oświadczył prezydent Petro Poroszenko w wywiadzie dla ukraińskich stacji telewizyjnych we wtorek wieczorem.
- Chcę, żebyście nie myśleli, że to są zabawy. Ukraina znajduje się pod poważną groźbą wojny z Federacją Rosyjską na szeroką skalę - powiedział.
Szef państwa oznajmił, że po ataku okrętów granicznych rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa na okręty marynarki wojennej Ukrainy w Cieśninie Kerczeńskiej Moskwa nie odpowiedziała na jego propozycję rozmowy telefonicznej z prezydentem Władimirem Putinem.
- W nocy (po ataku) zamówiłem rozmowę z prezydentem Rosji Putinem, ale nie otrzymaliśmy odpowiedzi - podkreślił Poroszenko.
Prezydent pokazał zdjęcia, które - jak wyjaśnił - są fotografiami rosyjskiej bazy wojskowej rozlokowanej w odległości 18 kilometrów od granicy z Ukrainą. Wykonano je 17 i 24 września oraz w październiku. - Jak widzicie, liczba czołgów w bazach wzdłuż naszej granicy zwiększyła się trzykrotnie. W jakim celu zostały tam rozmieszczone? - powiedział Poroszenko.
Stan wojenny w 10 obwodach zacznie obowiązywać po publikacji ustawy
Prezydent wydał dekret w sprawie stanu wojennego, zgodnie z którym potrwa on 30 dni. - Stan wojenny w 10 obwodach zacznie obowiązywać po publikacji ustawy - oświadczył przewodniczący ukraińskiego parlamentu Andrij Parubij.
Wcześniej gazeta rządowa "Uriadowyj Kurier" poinformowała, że stan wojenny rozpocznie się 28 listopada. Początkowo Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy proponowała, by stan wojenny trwał 60 dni, jednak sprzeciwiły się temu niektóre frakcje parlamentarne.
Okres obowiązywania stanu wojennego został skrócony po dyskusji w parlamencie, w której wyrażano obawy, że doprowadzi to do ograniczenia praw obywatelskich, w tym prawa do demonstracji przed zaplanowanymi na marzec przyszłego roku wyborami prezydenckimi.
- Chociaż w samym dekrecie (prezydenta o stanie wojennym) widnieje data 26 listopada od godziny 14.00, w rzeczywistości wejdzie on w życie i stanie się obowiązującym prawem, gdy zostanie podpisany i opublikowany. Sądzę, że nastąpi to w środę - powiedział Parubij dziennikarzom w Brukseli.
"Rosjanie zaatakowali na wodach neutralnych"
Ukraina ogłosiła stan wojenny po niedzielnym ataku rosyjskich służb granicznych, które ostrzelały trzy ukraińskie okręty w pobliżu Cieśniny Kerczeńskiej, łączącej Morze Czarne z Morzem Azowskim.
Ukraińskie jednostki chciały przepłynąć pod mostem nad cieśniną, jednak nie dostały na to pozwolenia. Według władz w Kijowie atak Rosjan nastąpił na wodach neutralnych. Ukraina wskazuje, że łączy ją z Rosją umowa z 2003 roku dotycząca Morza Azowskiego, na podstawie której oba państwa uważają Morze Azowskie i Cieśninę Kerczeńską za swoje terytorium wewnętrzne. Oba kraje mają tam też swobodę żeglugi.
Według strony ukraińskiej w wyniku incydentu rannych zostało sześciu żołnierzy. Trzy ukraińskie jednostki - dwa kutry i holownik - zostały przejęte przez Rosjan. Szef Służby Bezpieczeństwa Ukrainy Wasyl Hrycak oświadczył we wtorek, że strona przeciwna użyła do ataku myśliwca Su-30.
Stan wojenny obowiązuje jedynie w części obwodów kraju: na obszarach położonych przy granicy z Rosją, na odcinku granicy z Mołdawią przy Naddniestrzu oraz w obwodach nad Morzem Czarnym i Azowskim.
WIDEO - Poroszenko podpisał dekret o wprowadzeniu stanu wojennego. Posiedzenie Rady Najwyższej przerwane
WIDEO - Prezydent podczas wizyty w Bułgarii apeluje o przywrócenie ładu i deeskalację konfliktu na Ukrainie
Czytaj więcej