Pilot zasnął w kokpicie samolotu i minął cel o 46 km. Kontrola lotów nie mogła go dobudzić
W australijskim samolocie towarowym uruchomiony był autopilot. Osoba odpowiedzialna za kontrolowanie parametrów lotu usnęła. Sprawa wyszła na jaw po tym, jak wieża kontrolna nie była w stanie nawiązać kontaktu z pilotem. Samolot wylądował bezpiecznie na wyspie King w Cieśninie Bassa, w Australii, minął cel swojej podróży o ok. 46 kilometrów - podała agencja Associated Press.
Nagrania z kontroli ruchu lotniczego pokazały, że przeprowadzono kilka prób połączeń radiowych, na które pilot nie reagował - poinformowała australijska gazeta "The Australian". Samolot Piper PA-31-350 Chieftain przewoźnika Vortex Air leciał z Dovenport do King Island.
Australijskie Biuro Bezpieczeństwa Transportu oraz Urząd Bezpieczeństwa Lotnictwa Cywilnego badają tę sprawę. Sprawdzają m.in. czy pilot nie był przemęczony. Poranny lot był pierwszym, który pilot miał odbyć po odbyciu przerwy. Poinformowano także, że pomimo incydentu osoba ta kontynuowała pracę.
Firma Vortex Air przeprosiła swoich klientów na Facebooku. Jej kierownictwo stwierdziło, że uruchomione zostały wszystkie niezbędne procedury bezpieczeństwa.
Jak twierdzi lokalna gazeta, pilot zgłosił się do służby pomimo, że poprzedniej nocy nie spał zbyt długo ze względu na "kryzys osobisty".
Sleeping pilot ‘couldn’t be raised’ https://t.co/77s2CYH88b
— The Australian (@australian) 27 listopada 2018
Szczegółowy raport na temat tego zdarzenia przygotowany przez australijskiego regulatora lotniczego spodziewany jest na początku 2019 roku.
Czytaj więcej