Konała z głodu uwiązana na łańcuchu. Najprawdopodobniej przez kilka tygodni
Policjanci z Elbląga pod nadzorem prokuratury wyjaśniają okoliczności śmierci 3-letniej suczki, która na łańcuchu w jednym z gospodarstw w gminnie Godkowo (pow. elbląski) konała z głodu. Właścicielce psa może grozić do 5 lat więzienia.
Jak podał we wtorek Jakub Sawicki z elbląskiej policji, w połowie listopada pracownicy schroniska "Psi-Raj" w Pasłęku dostali informację, że na jednej z posesji w gminie Godkowo (pow. elbląski) pies kona na łańcuchu.
Natychmiast powiadomili policjantów i wspólnie pojechali na miejsce. Zgłoszenie się potwierdziło.
Suczka w wieku około 3 lat, na łańcuchu, leżała przed budą. Była już w stanie agonalnym. Niemniej jednak funkcjonariusze przewieźli ją do lekarza. Pomimo natychmiastowej pomocy weterynarza, nie udało się jej uratować. Była skrajnie wygłodzona. Lekarz określił jej stan jako śmierć głodową. Zwierzę mogło cierpieć i umierać przez kilka tygodni.
Właścicielka nie przyznaje się do winy
42-letnia właścicielka psa była agresywna wobec policjantów. Nie poczuwała się do winy. Powiedziała jedynie, że zauważyła, że pies źle się czuje.
Sprawa jest nadal wyjaśniana. Policjanci czekają na opinię biegłego, który po sekcji zwłok zwierzęcia ustali dokładną przyczynę jego śmierci.
- Nie budzi wątpliwości fakt, że zwierzę zostało znalezione w stanie agonalnym. Ważyło niecałe 3 kg, gdzie powinno ważyć co najmniej 8 kg.
Jeżeli zarzuty się potwierdzą kobieta może odpowiedzieć za znęcanie się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem. Może jej grozić do 5 lat więzienia - podał Sawicki.
Zobacz też: "Pierwszy raz widzieliśmy jak pies płacze". Właściciel miał spiłować zwierzęciu zęby szlifierką
Czytaj więcej