Samochód stanął w płomieniach na słowackiej autostradzie, w środku były psy. Ogień ugasił Polak
Polski kierowca ciężarówki pomógł Słowaczce, której na autostradzie do Bratysławy zapalił się samochód. Kobieta zdążyła uciec z pojazdu, ale w środku zostały psy, które hoduje. Na Facebooku prosiła o pomoc w znalezieniu mężczyzny. Jej wpis udostępniło ponad 6 tys. osób. "Znalazłam mojego bohatera!" - napisała w komentarzu i podziękowała wszystkim, którzy pomogli jej odszukać Polaka.
W czwartek 22 listopada kobieta opublikowała na Facebooku wpis, w którym prosiła o pomoc w odnalezieniu mężczyzny.
W drodze do Bratysławy, na autostradzie, spod maski jej Volkswagena Sharana zaczęły buchać płomienie. Kobieta zdążyła uciec z auta, ale w środku zostały jej psy.
Polak jadący ciężarówką, jako jedyny zatrzymał się i ugasił pożar swoją gaśnicą. "Nie wiem, co by się stało, gdybym czekała na straż pożarną. W tym stresie zapomniałam poprosić o kontakt" - napisała kobieta i opublikowała zdjęcia polskiej ciężarówki oraz swojego zniszczonego samochodu.
"Cieszę się, że są między nami dobrzy ludzie"
Wpis udostępniło ponad 6 tys. osób. Dzięki temu, że na opublikowanym zdjęciu widoczny był numer rejestracyjny polskiej ciężarówki, udało się namierzyć kierowcę.
Dwa dni po opublikowaniu wpisu, kobieta dodała do niego komentarz, w którym poinformowała, że "znalazła swojego bohatera".
"Dziękuję wszystkim znajomym i nieznajomym za chęć pomocy i za miłe słowa. Napisało do mnie niesamowicie wiele osób. Cieszę się, że naprawdę są między nami dobrzy ludzie" - napisała Słowaczka.
Czytaj więcej
Komentarze