Meksyk deportuje migrantów, którzy próbowali nielegalnie przekroczyć granicę z USA
Meksyk deportuje migrantów z grupy około 500 osób, które w niedzielę próbowały "brutalnie" i "nielegalnie" przekroczyć granicę z USA - zapowiedziało w niedzielę wieczorem czasu lokalnego meksykańskie MSW. Około 500 migrantów z Ameryki Środkowej próbowało nielegalnie przekroczyć granicę z USA na przejściu granicznym w mieście Tijuana w północno-zachodnim Meksyku.
"Migranci, których tożsamość może zostać ustalona, będą musieli natychmiast opuścić Meksyk" - poinformował w komunikacie meksykański resort spraw wewnętrznych.
Według MSW Meksyku obecnie na terytorium tego kraju znajduje się ponad 8 tysięcy ludzi z tzw. karawany migrantów. Większość z nich, około 7,4 tys., przebywa w miastach Mexicali i Tijuana, położonych w pobliżu granicy z USA.
Kilkuset migrantów z Ameryki Środkowej próbowało w niedzielę nielegalnie przekroczyć granicę USA na przejściu granicznym w mieście Tijuana na północnym zachodzie Meksyku. Interweniowały służby porządkowe obu krajów.
Służby porządkowe użyły gazu łzawiącego
Według meksykańskich mediów od 500 do 700 migrantów przedarło się przez kordon meksykańskiej policji. Następnie część z nich próbowała sforsować graniczne ogrodzenie. Amerykańskie służby porządkowe użyły wobec nich gazu łzawiącego.
"Niektóre grupy migrantów próbowały przedrzeć na terytorium Stanów Zjednoczonych" - potwierdził szef meksykańskiego MSW Alfonso Navarrete Prida. Dodał, że ci migranci, którzy złamali prawo, zostaną wydaleni z Meksyku.
Przejście graniczne, na którym doszło do tego incydentu, zostało czasowo zamknięte. W niedzielę wieczorem czasu lokalnego zostało ponownie otwarte.
Tysiące migrantów, głównie z Hondurasu, ale także z innych krajów Ameryki Środkowej, którzy opuścili ich kraje w połowie października uciekając przed nędzą, brakiem perspektyw i plagą przestępczości, systematycznie dociera obecnie do granicy USA.
Do niewielkiego meksykańskiego miasta Tijuana na granicy z USA dotarło już blisko 5 tys. migrantów.
Trump grozi całkowitym zamknięciem granicy
Tymczasem prezydent USA Donald Trump napisał w sobotę na Twitterze, że "migranci na południowej granicy nie będą wpuszczeni do Stanów Zjednoczonych do czasu indywidualnego zaaprobowania ich wniosków przez sąd". "Wpuścimy tylko tych, którzy przybędą do naszego kraju legalnie. Wobec innych stosujemy konsekwentnie politykę »Złapać i Zatrzymać «" - dodał.
Migrants at the Southern Border will not be allowed into the United States until their claims are individually approved in court. We only will allow those who come into our Country legally. Other than that our very strong policy is Catch and Detain. No “Releasing” into the U.S...
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) 24 listopada 2018
Trump, który nazwał karawanę migrantów "inwazją", zagroził też całkowitym zamknięciem południowej granicy "w razie potrzeby".
Dwa dni wcześniej prezydent USA ogłosił, że zezwolił amerykańskiemu wojsku na użycie w razie konieczności "śmiercionośnej siły" na granicy z Meksykiem.
Czytaj więcej