Wnioski po kontroli w suwalskiej policji. "Przełożeni wykazali się zbyt dużą nadgorliwością
Kontrola w Komendzie Miejskiej Policji w Suwałkach wykazała, że funkcjonariusze, którzy według doniesień mieli pilnować posesji Jarosława Zielińskiego, nie działali na polecenie wiceministra SWiA, a swoich bezpośrednich przełożonych, którzy "wykazali się zbyt dużą nadgorliwością". Komendant główny zapowiedział działania dyscyplinujące wobec nich.
W anonimowym liście policjantów z Suwałki do posłanki Platformy Obywatelskiej Bożeny Kamińskiej, funkcjonariusze poprosili polityk o interwencję, pisząc, że "mają dość bycia pogardzanymi i traktowanymi zgodnie z potrzebami politycznymi wiceministra, pana Jarosława Zielińskiego".
Wskazywali m.in. że "jeden z patroli policji w Suwałkach od blisko dwóch lat pilnuje całą dobę posesji pana wiceszefa MSWiA Jarosława Zielińskiego", oraz że 'przebierają się w garnitury, zakładają okulary, wkładają na sztukę do ucha słuchawki od telefonów, by poważniej wyglądać i chodzą w pobliżu ministra".
Posłanka skierowała do szefa MSWiA Joachima Brudzińskiego interpelację w tej sprawie.
Gdy sprawa stała się głośna, miejscowa policja wyjaśniła, że bezpieczeństwo na drodze krajowej numer 8, gdzie codziennie w kierunku granicy z Litwą zmierzają tysiące samochodów, wymaga stałych patroli. W Komendzie Miejskiej Policji w Suwałkach zlecono jednak przeprowadzenie kontroli.
Jej wynik omówiła w piątek policja i MSWiA.
"Celem kontroli było sprawdzenie prawidłowości podejmowanych decyzji i czynności wykonywanych przez policjantów przy okazji wizyt i pobytu na terenie województwa podlaskiego Jarosława Zielińskiego, Sekretarza Stanu w MSWiA" - przekazała policja.
"Funkcjonariusze działali na polecenie przełożonych"
Kontrolna nie wykazała, aby "policjanci bezpośrednio kierowani do wykonywania określonych zadań w jakikolwiek sposób naruszyli dyscyplinę służbową. Funkcjonariusze działali na polecenie przełożonych i zgodnie z obowiązującymi przepisami" - poinformowano.
Według rzecznika Komendy Głównej Policji, insp. Mariusza Ciarki, analiza dokumentów, a także przeprowadzone rozmowy z kadrą kierowniczą oraz policjantami nie potwierdziły, aby jakiekolwiek czynności związane z działaniami funkcjonariuszy podczas wizyt Sekretarza Stanu w MSWiA zlecane były osobiście przez wiceministra lub innych przedstawicieli ministerstwa.
"Jednak jak wskazują wyniki kontroli, przełożeni wydający niektóre polecenia wykazali się zbyt dużą nadgorliwością, która mogła spotkać się z brakiem zrozumienia ze strony części funkcjonariuszy, a w konsekwencji także opinii publicznej" - wskazano.
"Wobec przełożonych wydających funkcjonariuszom polecenia wykraczające poza ustawowe obowiązki Policji będą wyciągane konsekwencje służbowe" - podkreśliło z kolei w komunikacie MSWiA.
Czytaj więcej