SLD: nowela ustawy o służbie zagranicznej to "czystka" w dyplomacji
Nowelizacja ustawy o służbie zagranicznej jest bezprawną, niezgodną z konstytucją, "czystką" w dyplomacji - podkreślił na konferencji prasowej w Sejmie polityk SLD Andrzej Rozenek.
Sejm uchwalił nowelizację ustawy o służbie zagranicznej, która wprowadza negatywną przesłankę zatrudnienia w MSZ dla byłych współpracowników organów bezpieczeństwa z lat 1944-1990. Za uchwaleniem noweli zagłosowało 375 posłów, 28 było przeciwnych, a ośmiu wstrzymało się od głosu.
Stanowisko SLD
Rozenek przypomniał, że od dwóch lat zajmuje się ustawą "represyjną" i stale monitoruje jej skutki.
- Niestety mamy 52 ofiary śmiertelne, które wynikają z wprowadzenia tej ustawy; mamy do czynienia również z pauperyzacją tych ludzi. Oni muszą żyć za 850 zł, a ci którzy dużo służyli po 1990 roku, maksymalnie za 1 tys. 700 zł - zaznaczył polityk.
Obowiązująca tzw. ustawa dezubekizacyjna obniżyła od 1 października 2017 r. emerytury i renty za okres "służby na rzecz totalitarnego państwa" od 22 lipca 1944 r. do 31 lipca 1990 r. (w połowie 1990 r. powstał UOP). Emerytury byłych funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa PRL nie mogą być wyższe od średniego świadczenia wypłacanego przez ZUS: emerytura - 2,1 tys. zł (brutto), renta - 1,5 tys., renta rodzinna - 1,7 tys. zł.
Rozenek był przedstawicielem w Sejmie autorów obywatelskiego projektu w sprawie emerytur i rent funkcjonariuszy służb PRL; projekt noweli ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy policji, ABW, AW, SKW, SWW, CBA, SG, BOR, PSP i SW oraz ich rodzin dotyczył zmian wskaźników podstawy wymiaru emerytury i renty osób za okres "służby na rzecz totalitarnego państwa". Projekt, którym Sejm zajmował się w marcu został odrzucony
"Odpowiedzialność zbiorowa"
Odnosząc się do nowelizacji ustawy o służbie zagranicznej Rozenek ocenił, że „znowu Prawo i Sprawiedliwość stosuje odpowiedzialność zbiorową”.
-SLD nie godzi się na takie bezprawie - oświadczył.
- Po pierwsze PRL była państwem, które było szanowane, które było respektowane przez wszystkie inne państwa na świecie. Podważanie tego faktu jest po prostu świadectwem indolencji intelektualnej. Jest normalne to, że w PRL były służby specjalne, które zajmowały się tym, czym się zajmują służby specjalne wszystkich innych państw - mówił polityk Sojuszu.
W jego ocenie czwartkowa nowelizacja jest „tak samo niesprawiedliwa i niezgodna z konstytucją” jak ustawa z grudnia 2016 roku.
- Bardzo się cieszę, że posłanki i posłowie Nowoczesnej nie poparli tego projektu. Ubolewam niestety, że pozostała część opozycji nie zauważyła, że ta ustawa jest absolutnie niezgodna z konstytucją i nie powinno się jej popierać - zaznaczył Rozenek.
Zaapelował też do „całej opozycji”, żeby nie popierać więcej „tego typu projektów” PiS. „Generalnie należałoby przyjąć, że jeżeli PiS to zgłasza, to raczej jest to złe, a nie dobre, i tak jak posłanki i posłowie Nowoczesnej, po prostu nie popierać głupich projektów” - stwierdził.
Polityk pytał także, „czy w obliczu awantur międzynarodowych, które ostatnio zostały przez PiS wywołane, stać nas na dalsze osłabianie naszego korpusu dyplomatycznego, na czystkę w dyplomacji i pozbywanie się najlepiej wykształconych i najlepiej przygotowanych dyplomatów”.
Zmiany w ustawie
Nowelizacja ustawy o służbie zagranicznej oraz ustawy o ujawnianiu informacji o dokumentach organów bezpieczeństwa państwa z lat 1944-1990 zakłada m.in., że w MSZ nie będą mogły być zatrudnione osoby, które między 22 lipca 1944 r. a 31 lipca 1990 pracowały lub pełniły służbę w organach bezpieczeństwa państwa lub były współpracownikami tych organów. Celem nowych regulacji jest - jak wskazywali wnioskodawcy, czyli grupa posłów PiS - rozciągnięcie obowiązku lustracyjnego na "wszystkie kategorie pracowników zatrudnionych w MSZ, polskich placówkach zagranicznych, a także w jednostkach nadzorowanych przez MSZ".
Wnioskodawcy szacowali, że liczba stosunków pracy, które wygasną na skutek wprowadzenia w życie zaproponowanych przepisów "nie powinna przekroczyć 100".
Czytaj więcej
Komentarze