CBA kontroluje prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Sprawa dotyczy oświadczeń majątkowych
Centralne Biuro Antykorupcyjne podjęło w piątek kontrolę kolejnych oświadczeń majątkowych prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Agenci CBA sprawdzają oświadczenia za ostatnie pięć lat od 2014 do 2018 r.
Informację, że postępowanie prowadzi gdańska delegatura CBA potwierdził PAP Temistokles Brodowski z wydziału komunikacji społecznej Biura. Przypomniał, że poprzednie kontrole prowadzone przez funkcjonariuszy CBA dotyczyły oświadczeń Adamowicza z lat wcześniejszych.
Zaznaczył, że rozpoczęte postępowanie kontrolne dotyczy prawidłowości i prawdziwości oświadczeń o jego stanie majątkowym.
W 2012 r. gdańskie CBA przeprowadziło kontrolę oświadczeń majątkowych z lat 2007-2012. Po kontroli do prokuratury trafiło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Adamowicza. Śledztwo podjęte w 2013 r. prowadziła Prokuratura Apelacyjna w Poznaniu i skierowała akt oskarżenia do Sądu Rejonowego w Gdańsku.
Brodowski przypomniał, że toczy się tam postępowanie dotyczące złożenia fałszywych oświadczeń majątkowych za lata 2009-2011.
Część śledztwa została umorzona
- W 2015 r. umorzona została część śledztwa, m.in. w zakresie dotyczącym przyjęcia w grudniu 2005 r., od nieustalonego przedstawiciela bądź przedstawicieli spółki "Pomeranka", korzyści majątkowej znacznej wartości w postaci nienależnego rabatu na zakupione nieruchomości w kwocie nie mniejszej niż 348,3 tys. zł, w związku z pełnieniem funkcji publicznej Prezydenta Miasta Gdańska - powiedział Brodowski.
Zaznaczył, że to umorzone w lipcu 2016 r. śledztwo podjęła ponownie Prokuratura Krajowa i przekazała do jej wrocławskiego wydziału.
- W wyniku czynności przeprowadzonych w ramach tego śledztwa m.in. Pawłowi Adamowiczowi postawiono zarzuty związane ze złożeniem fałszywego oświadczenia majątkowego za 2012 r., w którym nie ujawnił posiadanych zasobów pieniężnych w kwocie ok. 150 tys. zł, a także nie ujawnił uczestnictwa w jednym z funduszów inwestycyjnych o wartości około 30 tys. zł - podkreślił Brodowski.
Dodał, że w tej sprawie prezydent Gdańska usłyszał także zarzuty dotyczące nie ujawnienia urzędowi skarbowemu dochodów w celu uniknięcia opodatkowania.
Czytaj więcej