Uciekł Straży Granicznej, bo nie miał prawa jazdy. Trafił autem w dom
31-letni kierowca mercedesa nie zatrzymał się do kontroli drogowej Granicznej. Przyspieszył, ale uciekł niedaleko - w Lipnicy (woj. podlaskie) stracił panowanie nad pojazdem, który wypadł z drogi, uderzył w ogrodzenie i budynek mieszkalny. Kierowca oddalił się pieszo, a płonący samochód ugasili policjanci z komisariatu w Janowie Podlaskim. Ujęty mężczyzna tłumaczył się, że nie miał prawa jazdy.
Policjanci komisariatu w Janowie Podlaskim otrzymali w niedzielę około godziny 17:00 informację o kierowcy mercedesa, który nie zatrzymał się do kontroli drogowej w Rokitnie. Nie reagując na znaki dawane przez funkcjonariuszy Straży Granicznej odjechał w kierunku Lipnicy.
Gdy na miejsce dotarli funkcjonariusze z Janowa Podlaskiego zauważyli rozbitego osobowego mercedesa stojącego obok uszkodzonego budynku. Okazało się, że auto roztrzaskało się o narożnik domu, gdy w środku było siedem osób. Nikomu nic się nie stało.
Mundurowi zauważyli, że z uszkodzonego samochodu zaczęły wydobywać się kłębu dymu oraz ogień. Natychmiast zaczęli gasić płonące auto. Zagrożenie było tym większe, że pojazd stał nieopodal uszkodzonej elewacji, w której widoczne było styropianowe ocieplenie. Dzięki szybkiej reakcji mundurowych ogień został ugaszony jeszcze przed przyjazdem jednostek straży pożarnej.
Kierowca mercedesa chcąc uniknąć konsekwencji uciekł z miejsca zdarzenia. Został zatrzymany przez pograniczników z Posterunku w Bohukałach. Uciekiniera zdradziły ślady, które pozostawił na śniegu. Okazało się, że to 31-letni mieszkaniec gm. Rokitno.
Mężczyzna jechał sam i nie doznał żadnych obrażeń. Badanie alkomatem wykazało, że był trzeźwy. Mundurowym tłumaczył, że nie zatrzymał się do kontroli, bo nie ma prawa jazdy. Teraz odpowie za niezatrzymanie się do kontroli. Za to przestępstwo grozi mu nawet 5 lat więzienia.
Czytaj więcej
Komentarze