Ojciec odnalezionego 12-latka miał dopuścić się molestowania jednego z dzieci. Usłyszał zarzuty
W akcję poszukiwawczą 12-letniego Daniela z Podkarpacia zaangażowało się około tysiąca osób. Chłopiec odnalazł się w lesie z psem, który ogrzał go własnym ciałem. Ale w tej sprawie nie ma happy endu. Zniknięcie 12-latka było prawdopodobnie ucieczką z domu. Jego ojciec usłyszał zarzuty dot. m.in. molestowania seksualnego.
We wtorek około godziny 14:30 chłopiec wyszedł z domu, by odwiedzić babcię, która mieszka niedaleko jego miejsca zamieszkania. Bawił się w pobliżu jej domu. Około godziny 16 kobieta zauważyła zniknięcie dziecka. Chłopiec jest leczony neurologicznie i ma problemy z komunikowaniem się.
Poszukiwania dziecka trwały dwa dni. Zaangażowano w nie rodzinę, mieszkańców wsi, strażaków PSP w Brzozowie i okolicznych OSP, ratowników GOPR, członków Stowarzyszenia Cywilnych Zespołów Ratowniczych STORAT, funkcjonariuszy Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej w Przemyślu, funkcjonariuszy Centrum Poszukiwań Osób Zaginionych KGP, Wydział Kryminalny KWP w Rzeszowie oraz członków Stowarzyszenia Quad Team Pogórze z Izdebek.
Chłopiec został odnaleziony w czwartek popołudniu.
"Doprowadzenie do innej czynności seksualnej"
Asp. Monika Bereń z policji w Brzozowie poinformowała, że w dniu zaginięcia chłopca, podczas rutynowej wizyty w domu 12-latka, policjanci zauważyli "pewnie okoliczności, które mogłyby wskazywać, że doszło do popełnienia przestępstwa". - Wtedy doszło do zatrzymania ojca chłopca - dodała.
Ani policja, ani prokuratura nie ujawnia szczegółów. Wiadomo, że mężczyzna usłyszał zarzuty.
- Prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie: po pierwsze, narażenie na niebezpieczeństwo utraty zdrowia i życia, po drugie: doprowadzenia osoby małoletniej do innej czynności seksualnej - poinformowała Beata Piotrowicz z Prokuratury Okręgowej w Krośnie.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że 37-letni Krzysztof S. mógł dopuścić się molestowania jednego z dzieci. Mężczyźnie grozi do 12 lat więzienia.
Odnaleziony 12-latek jest najstarszy z dziesięciorga rodzeństwa. Dzieci odebrano rodzicom. Trafiły do placówki opiekuńczej.
Czytaj więcej
Komentarze