Wyssane z palca historie - wiceminister Zieliński o skargach policjantów na niego. Jest kolejny list
"Krótko: #ZielińskiDoDymisji!" - napisała na Twitterze posłanka PO Bożenka Kamińska, publikując kolejny list, który miała otrzymać od policjantów z woj. podlaskiego. Autorzy skarżą się m.in., że "policjanci zmuszani są do uczestniczenia w mszach świętych i nikomu niepotrzebnych uroczystościach". "Proszę zrobić wszystko, by tego barona odwołać, dopóki jeszcze policjanci chcą służyć" - napisali.
Posłanka PO Bożena Kamińska poinformowała w ubiegły piątek w Sejmie, że napisali do niej policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Suwałkach. W liście wskazali m.in. na to, że gdy wiceministrem MSWiA został Jarosław Zieliński, z suwalskiej policji "odeszło kilkanaście, a może i więcej osób". Wymienili także szereg innych zarzutów stawianych Zielińskiemu.
Kamińska skierowała w tej sprawie interpelację do szefa MSWiA Joachima Brudzińskiego.
Brudziński zwrócił się do Zielińskiego o wyjaśnienia. W komendzie w Suwałkach byli w piątek oficerowie z Biura Kontroli KGP.
"Część mediów i polityków opozycji w odwecie za naruszenie interesów wpływowych dotąd grup i osób usiłuje mnie ośmieszyć i skompromitować powielając wyssane z palca historie na mój temat. Jest to aż nadto czytelne komu i czemu ma służyć ta nagonka" - napisał na Twitterze wiceminister Zieliński.
Część mediów i polityków opozycji w odwecie za naruszenie interesów wpływowych dotąd grup i osób usiłuje mnie ośmieszyć i skompromitować powielając wyssane z palce historie na mój temat. Jest to aż nadto czytelne komu i czemu ma służyć ta nagonka.
— Jarosław Zieliński (@ZielinskiJaro) 16 listopada 2018
"Wierzchołek góry lodowej"
W piątek posłanka Platformy opublikowała na Twitterze kolejne anonimowe pismo, którego autorami mają być policjanci z Sejn, Augustowa i Grajewa. Na nasze pytanie, czy weryfikowała autorów listu, Kamińska odpowiedziała: "tak".
"Kolejny list od Policjantów w sprawie tego, co dzieje się w Podlaskiej Policji, a dokładniej rzecz ujmując, jak »cierpi« Podlaska Policja w wyniku działań i »praktyk« wiceministra Jarosława Zielińskiego" - napisała posłanka.
Kolejny list od Policjantów w sprawie tego, co dzieje się w Podlaskiej Policji, a dokładniej rzecz ujmując, jak "cierpi" Podlaska Policja w wyniku działań i "praktyk" wiceministra @ZielinskiJaro!
— Bozena Kaminska (@bozenakaminska) November 16, 2018
Na tego typu apele i prośby trzeba zawsze reagować!
Krótko: #ZielińskiDoDymisji! pic.twitter.com/1u00MTYslS
Autorzy pisma podziękowali Kamińskiej, że "ktoś wstawił się za Nas policjantów przeciwko panu Zielińskiemu" (pisownia oryginalna - red.).
"To, co napisali koledzy z Suwałk to wierzchołek góry lodowej. Proszę Pani, to co wyprawia ten człowiek z Podlaską Policją to jest szok! W Policji pracujemy po 20 lat i proszę mi wierzyć, nigdy nie było takich cyrków, co za ministra Zielińskiego!!!!" - głosi pismo.
"Teraz policjant ma chodzić do kościoła, a nie na służbę"
Według autorów, "policjanci w województwie są zmuszani podkreślamy zmuszani do uczestniczenia w mszach świętych!!! Durnych nikomu niepotrzebnych uroczystościach, do których angażowani są policjanci zamiast pracować na ulicy. Teraz policjant to ma chodzić do kościoła, a nie na służbę".
Jak twierdzą, "w Komendzie w Augustowie i Sejnach zostały nadane nowe sztandary każdy razem z imprezą to koszt ok. 40 tys. zł". Jak podkreślili, na wszystkie uroczystości z udziałem wiceministra Zielińskiego oddelegowywani są policjanci ze sztandarem z Suwałk, Augustowa, Grajewa i Sejn, przez co 12 funkcjonariuszy nie może wtedy wykonywać swojej pracy.
"Uroczystości za Zielińskiego są praktycznie co tydzień, czasem co dwa tygodnie! (…) Katastrofa smoleńska, żołnierze wyklęci, 3 maja, przekazanie radiowozu, uroczysta odprawa spotkanie z leśnikami, strażakami, odsłonięcie pomnika itp." - wymieniają autorzy pisma.
"Policjantów na uroczystości ma być ok. 20"
I dodają: "mamy dość chodzić do kościoła za tym panem". "Proszę nie wierzyć w zapewnienia komendantów, że policjanci idą z własnej woli! Są zmuszani po to by ten pan patrzył, jak to służby się pięknie organizują, modlą się w kościołach. Do tego przyjeżdża on ciągle przekazać radiowóz, to dać coś innego". - W takich wypadkach policjantów na uroczystości ma być ok. 20 - twierdzą.
"Musimy przychodzić na wolnym na trzy cztery godziny by zadowolić tego pana. I tak mamy mało wolnego, bo wszędzie brakuje policjantów" - skarżą się autorzy pisma.
"Kiedyś, jak przyjeżdżał ktoś naprawdę ważny np. komendant wojewódzki raz na dwa trzy lata to było święto. Zobaczyć taką osobistość, a teraz na nazwisko Zieliński wszystkich policjantów ciąga na wymioty, bo ile to można, no ile??" - pytają.
Na koniec zwrócili się do posłanki z prośbą: "Proszę zrobić wszystko, by tego barona odwołać ze stanowiska dopóki jeszcze policjanci chcą służyć, bo jeszcze trochę tych jego uroczystości i ludzie nie wytrzymają będą odchodzić z pracy".
WIDEO: "Umówił się pan już na audiencję do ambasador Mosbacher?". Szczerba do Zielińskiego.
Czytaj więcej