Na briefing Kaczyńskiego wieźli reporterów przyczepą. Zostali pouczeni przez policję

Polska

Dziennikarze relacjonujący konferencję z udziałem m.in. prezesa PiS dotyczącą przekopu Mierzei Wiślanej dotarli na miejsce na przyczepach. Choć początkowo policja twierdziła, że pojazdy nie jechały drogą publiczną, co może wykluczać stosowanie niektórych przepisów, później okazało się, że kierowcy popełnili wykroczenie. Zostali pouczeni, ale dopiero po briefingu, gdy goście odjechali.

16 października prezes PiS Jarosław Kaczyński, minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk oraz ówczesny kandydat na prezydenta Elbląga Jerzy Wilk symbolicznie wkopali ostatni słupek geodezyjny w miejscu przekopu Mierzei Wiślanej.


Na miejsce briefingu dziennikarze dojechali na przyczepie ciągniętej przez traktor oraz w ładowni samochodu ciężarowego.


Art. 63 Kodeksu drogowego zabrania przewożenia pasażerów pojazdami do tego nieprzeznaczonymi.


Według dziennikarzy, policjanci zabezpieczający konferencję widzieli, jak wsiadają na przyczepy. Nie podjęli jednak interwencji.


Zareagował patrol pieszy


Komenda Główna Policji poinformowała wp.pl, że do wykroczenia doszłoby jedynie w przypadku, gdyby pojazdy poruszały się po drodze publicznej, a początkowo policja argumentowała, że pojazdy na taką drogę nie wjechały.


Okazało się jednak, że ok. godz. 13 funkcjonariusz pełniący patrol pieszy, "w związku z zabezpieczeniem wydarzeń związanych z oficjalnym przekopem Mierzei Wiślanej pouczył dwóch kierujących pojazdami (tj. jednego kierującego pojazdem ciężarowym oraz drugiego kierującego ciągnikiem rolniczym wraz z dwiema przyczepami). Kierujący tymi pojazdami dopuścili się wykroczenia przewożenia kilkunastu osób pojazdami nieprzystosowanymi do tego celu".


Do interwencji policji doszło już więc po zakończeniu uroczystości z udziałem polityków, kiedy dziennikarzy odwieziono.


W sprawie nietypowej podróży dziennikarzy na miejsce konferencji zaraz po uroczystości głos zabrało ministerstwo gospodarki morskiej. Resort tłumaczył, że "transport był opcjonalny i miał na celu dowieźć dziennikarzy w trudno dostępny teren".

 

WIDEO: W Sejmie odsłonięto tablicę Lecha Kaczyńskiego. Na uroczystość nie wpuszczono dziennikarzy

 

prz/dro/ wp.pl, polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie