Ksiądz na etacie w komendzie, czystka w policji. Posłanka PO pyta, czy za tym stoi wiceszef MSWiA
"Jeden z patroli policji w Suwałkach od blisko dwóch lat pilnuje całą dobę posesji pana wiceszefa MSWiA Jarosława Zielińskiego" - twierdzą policjanci, którzy napisali do posłanki PO Bożeny Kamińskiej. Napisali też, że muszą przebierać się i udawać funkcjonariuszy Służby Ochrony Państwa.
Posłanka PO Bożena Kamińska skierowała do ministra spraw wewnętrznych i administracji Joachima Brudzińskiego interpelację ws. "patologii w suwalskiej policji". W ubiegły piątek o interpelacji powiedziała z sejmowej mównicy.
Kamińska poinformowała, że napisali do niej anonimowo policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Suwałkach. W liście wskazali m.in. na to, że gdy wiceministrem MSWiA został Jarosław Zieliński, z suwalskiej policji "odeszło kilkanaście, a może i więcej osób".
Czystkę zarządzić miał wiceminister, choć "część osób odeszła sama, bo nie widzieli możliwości służby pod dyktando polityka".
Jak napisali funkcjonariusze, "tuż po wygraniu wyborów, na jednej z imprez zakrapianych wszystkich służb mundurowych z regionu, Jarosław Zieliński zorganizował sobie pokój w lokalu, gdzie ustawiła się kolejka do osobistej wizyty u niego". Zainteresowani pozostaniem w służbach mieli wówczas wchodzić na rozmowę, podczas których wiceminister miał mówić "czy ich widzi w służbie, czy nie".
Policjanci wskazali, że na tego typu imprezy, które - jak twierdzą - nadal się odbywają, "zapraszani są wszyscy, co noszą mundury, z wojskiem lokalnym włącznie, mimo że to inne ministerstwo". "Są leśnicy, straż graniczna, straż pożarna, służba celna" - napisali autorzy listu.
Akcja "błysk"
Opisali też szybkie kariery młodych policjantów, mające przebiegać podobnie jak kariera Bartłomieja Misiewicza w MON, według zasady "mierni, ale wierni" i "awanse z »przyspieszenia« na wyższe stopnie poza kolejnością".
Według anonimowych autorów listu "miejscowy komendant wymyślił akcję »błysk« (...), która polega na tym, by ustawiać radiowozy w najbardziej uczęszczanych miejscach i włączać światła błyskowe i pół godziny tak stać, by być widocznym. W tym czasie nic policjanci nie robią, mają być tylko widoczni".
Alarm bezpośrednio do dyżurnego policji
"Jeden z patroli policji od ok. 2 lat pilnuje całą dobę posesji Jarosława Zielińskiego w podsuwalskiej wsi" - twierdzą autorzy listu do posłanki. "Stoją całą dobę, czy on jest, czy go nie ma, to radiowóz stać musi. Osobiście kontroluje te patrole obecny komendant, nawet w czasie po służbie potrafi przejechać obok" - napisali.
Jak przekonują, "nawet jak chcą się załatwić, to w ich miejsce musi przyjechać ktoś inny, by mogli odjechać".
Posesja Zielińskiego ma mieć też podłączony alarm bezpośrednio do dyżurnego KMP w Suwałkach, zamiast do firmy ochroniarskiej. Twierdza też, że wiceszef MSWiA miał postawić kolejny dom, w miejscowości Krzywe i "niedługo już dwóch posesji mają pilnować".
"Ksiądz na etacie w komendzie"
Suwalscy funkcjonariusze mają ponoć udawać funkcjonariuszy Służby Ochrony Państwa. "Przebierają się w garnitury, zakładają okulary, wkładają na sztukę do ucha słuchawki od telefonów, by poważniej wyglądać i chodzą w pobliżu ministra" - twierdzą anonimowi autorzy.
Poinformowali również, że "po nastaniu władzy PiS w KMP w Suwałkach został zatrudniony na etat miejscowy ksiądz". Duchowny ma mieć swój pokój i kartę wejściową do komendy.
"Wozi go po całej Polsce kierowca komendanta, służbowym samochodem. Bierze on pensję, a nikt go nie widuje w KMP" - dodali funkcjonariusze.
Nie zdementował informacji
Posłanka PO w swojej interpelacji do szefa MSWiA zadała siedem pytań, m.in.:
- Ilu funkcjonariuszy, w tym przede wszystkich tych funkcyjnych odeszło ze służby w KMP w Suwałkach od czasu ostatnich wygranych wyborów parlamentarnych przez Prawo i Sprawiedliwość?
- W jakim celu w KMP w Suwałkach zatrudniono jednego z miejscowych księży i czemu ma służyć utrzymywanie przez lokalną społeczność tego stanowiska w strukturach KMP w Suwałkach?
Minister Brudziński nie odniósł się jeszcze do pisma posłanki PO, bo prezydium Sejmu na razie nie nadało "interpelacji biegu". Kamińska usłyszała, że "jest dużo interpelacji". - Moja interpelacja czeka w kolejce do przetworzenia - powiedziała polsatnews.pl.
Podczas swojego wystąpienia w Sejmie w ubiegły piątek Kamińska skierowała pytania bezpośrednio do obecnego na sali plenarnej wiceministra Zielińskiego. Wiceszef MSWiA nie skomentował, ani nie zdementował informacji przedstawionych przez posłankę PO.
WIDEO - "Umówił się pan już na audiencję do ambasador Mosbacher?". Szczerba do Zielińskiego
Czytaj więcej