"Sprawa zostanie wyjaśniona. Do kości". Dworczyk o aferze KNF. Premier spotkał się ze służbami
- Premier na wtorek zwołał spotkanie szefów służb i oczekuje pilnego wyjaśnienia sprawy zarzutów sformułowanych wobec byłego szefa KNF Marka Chrzanowskiego - powiedział szef kancelarii premiera Michał Dworczyk w programie "Wydarzenia i Opinie". Stało się to po tym jak "Gazeta Wyborcza" podała, że w zamian za ok. 40 mln zł szef KNF miał oferować przychylność dla Getin Noble Banku.
Po południu premier przyjął dymisję szefa KNF. Szef kancelarii premiera zapytany o to, czy decyzję o dymisji szef KNF Marek Chrzanowski podjął samodzielnie odparł: - Tego nie wiem, nie rozmawiałem z panem Chrzanowskim.
"To jedyna rozsądna w tej sytuacji decyzja"
Podkreślił jednak, że szef KNF jest "niezależnym urzędnikiem, sam podejmuje decyzje". - Wydaje się, że była to jedyna rozsądna w tej sytuacji decyzja. Dobrze, że ona zapadła - przyznał szef kancelarii premiera.
- Ze względu na powagę urzędu, ze względu na zaufanie do tego bardzo istotnego urzędu, w końcu ze względu na to, że szef KNF powinien cieszyć się nieposzlakowaną opinią - taka refleksja była słuszna - wyjaśniał Dworczyk.
Szef kancelarii premiera przyznał, że możliwość odwoływania szefa KNF "praktycznie nie istnieje". - Musiałby zostać skazany (szef KNF - red.) prawomocnym wyrokiem - zauważył Dworczyk.
"Zaplanowane na środę spotkanie jest bezprzedmiotowe"
Dworczyk zauważył, że "spotkanie premiera i byłego już szefa KNF zaplanowane na środę w tej chwili jest bezprzedmiotowe". Zostało ono odwołane. - Premier na wtorek zwołał spotkanie szefów służb i oczekuje pilnego wyjaśnienia sprawy zarzutów sformułowanych wobec byłego szefa KNF Marka Chrzanowskiego - zauważył.
- Rano premier po powzięciu informacji medialnych na razie zlecił szefom służb i prokuraturze pozyskanie tych informacji, które w ciągu jednego dnia można zebrać. Dzisiaj, właśnie w tej chwili, rozpoczyna się odprawa, gdzie służby przedstawią premierowi zebrane materiały - dodał Dworczyk.
"Nie będzie żadnej taryfy ulgowej"
- Istotne jest, żeby ustalić fakty, bo dzisiaj mówimy o doniesieniach medialnych - dodał Dworczyk. - Jeżeliby w części, albo w całości, te doniesienia potwierdziłyby się, to jestem przekonany, że zostaną wyciągnięte daleko idące konsekwencje - dodał.
- Jedno jest pewne - ta sprawa zostanie wyjaśniona. Do kości - mówiąc kolokwialnie - podkreślił szef kancelarii premiera. - W przeciwieństwie do naszych poprzedników nie tuszujemy tego rodzaju sytuacji, nie zamiatamy ich pod dywan. Nie będzie żadnej taryfy ulgowej - zapewniał Michał Dworczyk.
Dworczyk: z moich informacji wynika, że premier dowiedział się o sprawie we wtorek
Prowadząca rozmowę Dorota Gawryluk próbowała uzyskać informację, czy służby informowały premiera o sytuacji wokół KNF, bo ze słów Romana Giertycha, pełnomocnika Leszka Czarneckiego, wynikało, że zawiadomienie do Prokuratury Krajowej zostało złożone 7 listopada. Dworczyk przyznał, że z jego informacji premier Mateusz Morawiecki dowiedział się o sprawie dopiero we wtorek (13 listopada - red.).
- Powinien się dowiedzieć wcześniej? - naciskała Dorota Gawryluk.
- Ja nie kontroluję pracy służb i niedobrze byłoby, gdyby politycy wiedzieli o tym, jak służby działają - odparł Michał Dworczyk i dodał, że na spotkaniu z premierem jest minister koordynator służb i "na pewno wszystkie sprawy zostaną zreferowane". Na uwagę, że prowadzącej program, że nie pyta o służby, tylko o ministra sprawiedliwości, szef kancelarii premiera zauważył, że on (minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro - red.) również uczestniczy w spotkaniu z premierem i udzieli wszelkich informacji w sprawie.
Dworczyk zapewnił, że po spotkaniu premiera ze służbami będzie komunikat, który da więcej wiedzy w tej sprawie.
Dworczyk: Marek Chrzanowski nie był człowiekiem związanym z PiS
Jak to się stało, że człowiek, który rozmawia w ten sposób jest szefem KNF? - próbowała dowiedzieć się Dorota Gawryluk. Michał Dworczyk powtórzył, że "mamy do czynienia z informacja medialną". - Jeżeli te fakty opisane są prawdziwe, jeżeli ten stenogram jest prawdziwy, można stwierdzić jedno absolutnie taka sytuacja nie powinna mieć miejsca - powiedział szef kancelarii premiera i dodał, że od oceny materiałów jest prokuratura i sąd.
Pytany natomiast o polityczną odpowiedzialność, bo to człowiek nominowany przez ówczesną premier Beatę Szydło stwierdził, że "postulowanie o powołanie komisji śledczej jest na tym etapie niepoważne". - Komisje powołuje się, kiedy instytucje państwa nie działają. Tutaj premier, prokuratura i służby zadziałały błyskawicznie po tym, jak te informacje się pojawiły - wyjaśniał.
Podkreślał, że Marek Chrzanowski nie był człowiekiem związanym z PiS. - To są zwykłe kłamstwa. Jest to naukowiec, który był związany z jedną z renomowanych warszawskich uczelni.