Rzymkowski: fakt, że nie powitano w sobotę Tuska to "mały skandalik polityczny"

 

Rzymkowski skomentował fakt, że szef Rady Europejskiej Donald Tusk nie został oficjalnie powitany podczas niedzielnych uroczystości na Placu Piłsudskiego.

 

"Duże faux pas, mały skandalik polityczny"

 

- Pytanie, w jakim charakterze tam był - jako obywatel państwa polskiego, czy jako przewodniczący Rady UE? - zastanawiał się Rzymkowski, uznając, że Tusk występował na uroczystościach jako przedstawiciel Unii.

 

- Duże faux pas, mały skandalik polityczny, że nie został przywitany jako członek jednego z najważniejszych organów Unii Europejskiej - powiedział Rzymkowski. Prezydent Andrzej Duda witając uczestników uroczystości przy Grobie Nieznanego Żołnierza użył jedynie sformułowania "wszystkich dostojnych przybyłych gości".

 

Poseł Kukiz'15 skomentował także słowa Donalda Tuska o "współczesnych bolszewikach" wygłoszone w czasie wykładu podczas Igrzysk Wolności w Łodzi.

 

- To haniebne słowa. Moim zdaniem Donald Tusk zaczął już kampanię. Widzę narrację przed wyborami prezydenckimi - mówił Rzymkowski, przypominając, że w 2020 roku, kiedy odbędą się wybory prezydenckie, przypadnie okrągła rocznica wojny z bolszewikami.

 

Zdaniem Rzymowskiego Tusk miałby szanse w wyborach prezydenckich.

 

- Miałby szanse. Dla środowiska PO czy sierot po Platformie, którzy nie akceptują Schetyny, a dla których liderem był Tusk - to jest osoba, która może powalczyć z Dudą - mówił Rzymkowski.

 

Rzymkowski: "Chyba szedłem z narodowcami"

 

Tomasz Rzymkowski (Kukiz'15) uczestniczył w niedzielę w Marszu Niepodległości.

 

- Chyba szedłem z narodowcami. Było tylu ludzi, że trudno było określić - powiedział i dodał, że jego zdaniem Prawo i Sprawiedliwość próbuje zawłaszczyć Marsz Niepodległości.

 

- Wczoraj miałem wrażenie zuchwałej kradzieży - powiedział, podkreślając, że w mediach "prorządowych" marsz został przedstawiony jako sukces partii rządzącej, choć na frekwencję imprezy zapracowali, jego zdaniem, przede wszystkim narodowcy, którzy zorganizowali go już po raz siódmy.

 

Rzymkowski odniósł się także do faktu, że w marszu uczestniczyły skrajne ugrupowania m.in. grupa włoskich neofaszystów.

 

- Nie powinno być takiego typu elementów - powiedział poseł, ale "nie jesteśmy w stanie wszystkiego upilnować".

 

- Jeśli w tramwaju jest kieszonkowiec i kradnie, nie można powiedzieć, że wszyscy, którzy jeżdżą tramwajami, są kieszonkowcami - mówił Rzymkowski.

 

Jego zdaniem neofaszyści i skrajne ugrupowania nie zdominowały marszu.

 

- Pamiętam marsze niepodległości, które odbywały się w o wiele gorszych warunkach. Jestem pozytywnie zaskoczony, bałem się, że ta eskalacja informacji w mediach, że będzie marsz niepodległości, że znowu będą rasistowskie hasła, że to wyciągnie jakichś wariatów z transparentami - dodał.

 

Czytaj więcej