Policja szuka odpalających race podczas Biało-Czerwonego Marszu. Na zdjęciach strażak i ratownik
Warszawska policja opublikowała zdjęcia osób, które 11 listopada w czasie Biało-Czerwonego Marszu naruszyły przepisy ustawy o zgromadzeniach, używając w przemieszczającym się tłumie rac. Funkcjonariusze opublikowali wizerunki osób, które używały materiałów pirotechnicznych. Wśród nich są strażak i ratownik.
"Czynności dotyczą naruszenia przepisu Kodeksu wykroczeń, który stanowi, że "kto bierze udział w zgromadzeniu, posiadając przy sobie broń, materiały wybuchowe, wyroby pirotechniczne lub inne niebezpieczne materiały, podlega karze aresztu do 14 dni, karze ograniczenia wolności albo karze grzywny" - poinformowała Komenda Stołeczna Policji.
Policja upubliczniła w poniedziałek pierwsze wizerunki osób, które mogły odpalać race. Zdjęcia osób trzymających w ręku materiały pirotechniczne zamieszczone zostały na stronie Komendy Stołecznej Policji.
Policja prosi o pomoc w identyfikacji mężczyzn ze zdjęć.
Jeden z zagranicznych dziennikarzy, piszący dla "Guardiana" opublikował na Twitterze zdjęcie, na którym widać strażaków i ratowników medycznych z racami. Zdjęcie opatrzył wpisem: "Nie mogę uwierzyć własnym oczom. Ratownicy medyczni i strażacy na służbie, stojący kilka metrów od prezydenta Dudy, łamią prawo, odpalając race w tłumie".
I can't believe my eyes. On-duty paramedics and firemen, standing just metres away from President Duda, breaking the law by lighting flares in a crowd. pic.twitter.com/S7UikRDtJv
— Christian Davies (@crsdavies) 11 listopada 2018
Osoby uwiecznione na zdjęciu dziennikarza również są poszukiwane przez policję.
Czytaj więcej