Niemiecki polityk kandydatem na szefa przyszłej KE. Pokonał byłego premiera Finlandii
Delegaci Europejskiej Partii Ludowej wskazali w czwartek na kongresie w Helsinkach niemieckiego polityka Manfreda Webera jako na kandydata do objęcia stanowiska szefa przyszłej KE. W głosowaniu pokonał on byłego premiera Finlandii Alexandra Stubba. Weber uzyskał 492 głosy na ponad 600 oddanych przez delegatów.
46-letni europoseł jest przewodniczącym grupy Europejskiej Partii Ludowej w Parlamencie Europejskim i należy do bawarskiej Unii Chrześcijańsko-Społecznej (CSU), siostrzanej partii CDU Angeli Merkel.
Podczas debaty, która poprzedzała głosowanie, wskazywał, że UE musi się mierzyć z dwoma rodzajami wrogów - jednym zewnętrznych, Rosją, Chinami, w których interesie leży słaba Unii, oraz wewnętrznymi. W tej drugiej grupie wymienił m.in. liderkę francuskiego Zjednoczenia Narodowego Marine Le Pen oraz PiS w Polsce.
Wskazanie przez EPL kandydata do objęcia szefostwa KE po przyszłorocznych wyborach do europarlamentu nie przesądza, że to właśnie ta osoba (tzw. Spitzenkandidat) będzie następcą Jean-Claude'a Junckera. Wybór przewodniczącego KE należy bowiem do Rady Europejskiej, czyli szefów państw i rządów krajów unijnych. Skład KE musi jednak zatwierdzić Parlament Europejski, który mocno broni świeżej w UE procedury wyłaniania kandydatów wiodących.
Czytaj więcej