USA "nie przewidują" pomocy w odzyskaniu wraku Tu-154M. "Nie jesteśmy w stanie"
"Nie przewidujemy byśmy byli w stanie udzielić dalszej pomocy, choć zawsze rozważymy prośby naszych sojuszników" - poinformowała ambasada USA w Polsce. To odpowiedź na pytanie dziennikarzy "Gazety Wyborczej" do administracji prezydenta USA Donalda Trumpa o kroki podjęte w celu zwrotu wraku przez Rosjan zapowiedziane w jego kampanii. Polskie MSZ uznało, że USA przekazały wszystko, czym dysponowały.
Obietnica podjęcia konkretnych kroków padła w kampanii przed wyborami na prezydenta USA w 2016 roku. "Dużo słyszałem o tym, że Polacy mają problem z odzyskaniem wraku prezydenckiego samolotu, który rozbił się w Smoleńsku. Zrobię, co w mojej mocy, aby pomóc polskiemu rządowi w tej sprawie" - napisała "Gazeta Polska codziennie", która cytowała wówczas prezydenta elekta USA Donalda Trumpa.
"Sprowadzę wrak do Polski"
W przedwyborczym wywiadzie z września 2016 r., który został nagrany podczas Kongresu Polonii Amerykańskiej w Chicago, Donald Trump zadeklarował, że będzie blisko współpracował z Polską i pomoże polskim władzom sprowadzić do kraju wrak rządowego samolotu Tu-154M, w którego katastrofie sześć lat temu zginęło 96 osób, w tym para prezydencka oraz wybitni politycy i wysokiej rangi wojskowi.
- Jako prezydent bez wątpienia zabiorę głos w tej sprawie. Dużo słyszałem, że z jakichś przyczyn polskiemu rządowi do tej pory nie udało się sprowadzić do kraju wraku samolotu. Zrobię, co w mojej mocy, aby pomóc polskim władzom - zadeklarował Trump w rozmowie z dziennikarzami TVP Polonia.
Pytanie na temat działań rzadu USA w sprawie zwrotu wraku Tupolewa dziennikarze "Gazety Wyborczej" skierowali do Departamentu Stanu USA. Zostało ono przekierowane do Ambasady USA w Polsce.
USA: już pomogliśmy, przekazaliśmy informacje
Alice Chu z działu prasowego ambasady poinformowała, że "Stany Zjednoczone - na prośbę strony polskiej - już wcześniej przekazały wszystkie dostępne informacje, jak również udzieliły pomocy w śledztwie smoleński". W odpowiedzi nie wyszczególniono, jakie to były działania i kiedy je podejmowano.
"Nie przewidujemy, byśmy byli w stanie udzielić dalszej pomocy" - napisano w odpowiedzi cytowanej przez portal gazeta.pl.
"Ministerstwo Spraw Zagranicznych konsekwentnie podejmuje działania w celu uzyskania międzynarodowego poparcia dla sprawy zwrotu wraku samolotu Tu-154M i szerszego informowania społeczności międzynarodowej, to jest zarówno państw, jak i organizacji międzynarodowych o trudnościach we współpracy ze stroną rosyjską w tym zakresie" - poinformowało MSZ odnosząc się do informacji z ambasady USA.
"W odpowiedzi na prośbę polskich władz o pomoc w wyjaśnieniu przyczyn katastrofy oraz wywarcie nacisku na Rosję w/s zwrotu wraku samolotu, strona amerykańska poinformowała, że wszystko czym dysponowała w tej sprawie zostało już przekazane stronie polskiej" - dodało MSZ w odpowiedzi na pytanie polsatnews.pl.
Polska prosi o pomoc w śledztwie smoleńskim
MSZ przypomniało, że polskie władze kilkakrotnie prosiły o pomoc w śledztwie smoleńskim. W 17 lutego 2016 roku ówczesny szef MSZ Witold Waszczykowski rozmawiał o Tupolewie z sekretarzem stanu USA Johnem Kerrym. 20 kwietnia 2017 roku po objęciu urzędu przez Trumpa Waszczykowski rozmawiał na ten temat z nowym sekretarzem stanu Rexem Tillersonem.
Z kolei 27 kwietnia tego roku obecny szef resortu spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz mówił o wraku polskiego samolotu na spotkaniu szefów resortów spraw zagranicznych w kwaterze głównej NATO w Brukseli, gdy był tam amerykański sekretarz stanu Mike Pompeo.
W lipcu tego roku Rosja odmówiła Podkomisji do Ponownego Zbadania Wypadku Lotniczego z dnia 10 kwietnia 2010 r. zgody na rekonstrukcję wraku Tu-154M na lotnisku Siewiernyj w Smoleńsku, gdzie szczątki polskiego samolotu składowane są dziewiąty rok.
Rzeczniczka podkomisji smoleńskiej MON Marta Palonek zaznaczyła wtedy, że taką rekonstrukcję zaleca Organizacja Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego (ICAO).
Rada Europy głosuje za zwrotem wraku
12 października Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy przyjęło rezolucję wzywającą Rosję do zwrotu Polsce wraku samolotu Tu-154M, który w 2010 r. rozbił się pod Smoleńskiem. - Rosjanie mają teraz 12 miesięcy na zwrot wraku. Bardzo ważne jest to, że w raporcie zapisano - co próbowano odrzucić - że Rosja najprawdopodobniej ma coś do ukrycia - powiedział dziennikarzom w Strasburgu poseł Dominik Tarczyński (PiS).
Rezolucja została oparta na raporcie posła sprawozdawcy Pietera Omtzigta z Holandii, który opracował ją na podstawie opinii dwóch ekspertów prawa międzynarodowego - Timothy Brymera z Wielkiej Brytanii i Pablo Mendesa de Leona z Hiszpanii. Po przeanalizowaniu stanu faktycznego i prawnego wskazali oni, że w świetle konwencji chicagowskiej, wrak powinien zostać zwrócony Polsce.
"Rezolucja przyjęta przez Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy stanowi jednoznaczny sygnał dla strony rosyjskiej o krytycznym stanowisku społeczności międzynarodowej wobec bezprawnego i przedłużającego się przetrzymywania polskiej własności" - oświadczył dwa dni później resort dyplomacji. MSZ poinformowało, że liczy, iż skłoni to Rosję do podjęcia rzeczywistych działań na rzecz niezwłocznego zwrotu wraku Tu-154M.
Wrak dziewiąty rok w Smoleńsku
Dokument wskazuje, że ciągłe odmowy władz Rosji wydania wraku są nadużyciem prawa. Rezolucja zwraca ponadto uwagę, że zgodnie z konwencją chicagowską, kraj, w którym wydarzył się wypadek, ma obowiązek zwrócić wrak i inne materiały dowodowe, gdy tylko badanie technicznych przyczyn katastrofy zostanie zakończone, co stało się w styczniu 2011 r.
Tymczasem wrak Tu-154M dziewiąty rok przetrzymywany jest na płycie lotniska w Smoleńsku. Władze Rosji twierdzą, że nie mogą przekazać go Polsce, dopóki nie zakończą swojego śledztwa. Przedstawiciele polskich władz wielokrotnie poruszali kwestię zwrotu samolotu w rozmowach ze stroną rosyjską.
Rosja twierdzi, że odpowiada na polskie prośby. W maju Rzecznik Prokuratury Generalnej Rosji Aleksandr Kuriennoj powiedział, że prokuratura skierowała odpowiedzi do strony polskiej w sprawie jej wniosku o dostęp do wraku samolotu Tu-154M oraz wniosku dotyczącego zwrotu szczątków maszyny. Kuriennoj, którego wypowiedź przekazała agencja TASS, wymienił wnioski, z którymi - według jego słów - wystąpiła polska Prokuratura Krajowa. Jak oświadczył, wniosek "z prośbą o zorganizowanie dostępu do szczątków Tu-154M w celu przeprowadzenia przez przedstawicieli Polski kolejnego badania" strona rosyjska otrzymała w czerwcu 2017 roku. Wniosek "dotyczący zwrócenia do Polski szczątków tego samolotu" Rosja otrzymała w lutym 2017 roku.
- Odpowiedź na niniejsze wnioski została nie tylko przygotowana i wysłana przez stronę rosyjską, ale i otrzymana bezpośrednio przez polskie Ministerstwo Sprawiedliwości 23 kwietnia 2018 roku - oświadczył Kuriennoj.
Raport podkomisji ws. katastrofy "w ciągu roku"
Raport o przyczynach katastrofy smoleńskiej zostanie przedstawiony w czasie nie dłuższym niż za rok - zapowiedział w październiku Antoni Macierewicz, szef podkomisji badającej katastrofę TU-154. We wrześniu tego roku śledczy rosyjscy i polscy przeprowadzili dodatkowe badania elementów polskiego Tu-154M.
10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka, najwyżsi dowódcy Wojska Polskiego oraz ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski. Polska delegacja zmierzała na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.
Czytaj więcej
Komentarze