"Jednego dnia dzieci są zdrowe, a następnego całkowicie sparaliżowane". Naukowcy nie znają przyczyny
Federalny Ośrodek Kontroli Chorób i Prewencji w Atlancie został skrytykowany przez szereg lekarzy i epidemiologów za opieszałą - ich zdaniem - reakcję na pojawianie się nowej choroby. Objawami przypomina ona polio i atakuje dzieci w wieku od 18 miesięcy do 13 roku życia.
Pierwsze przypadki choroby określanej skrótem AFM (od angielskiej nazwy acute flaccid myelitis - ostre zwiotczające zapalenie rdzenia kręgowego) opisano już sześć lat temu.
Do tej pory jednak Ośrodek Kontroli Chorób i Prewencji w Atlancie - Centers for Disease Control and Prevention (CDC) nie był w stanie ustalić przyczyn tej choroby ani opracować skutecznej metody jej leczenia.
Zdaniem naukowców cytowanych w środę ma łamach dziennika The New York Times AFM nie jest chorobą zakaźną; do tej pory nie odnotowano śmiertelnych przypadków tej choroby.
396 przypadków AFM
Od roku 2014 w Stanach Zjednoczonych rozpoznano 396 przypadków AFM. W tym roku w Stanach Zjednoczonych wykryto 72 nowe przypadki AFM w 24 stanach, badanych jest 119 "podejrzanych przypadków".
Pediatrzy, którzy mieli do czynienia z dziećmi chorymi na AFM kwestionują jednak wiarygodność tych danych. - Nie wiemy nawet ile naprawdę istnieje przypadków tej choroby i to jest po prostu niewybaczalne - powiedział dr Benjamin Greenberg z Ośrodka Medycznego w Dallas w stanie Teksas.
Dr Greenberg w wywiadzie dla CNN zwrócił uwagę, że brak miarodajnych danych nie pozwala naukowcom ustalić dlaczego największą liczbę przypadków wykryto późnym latem i jesienią w roku 2014, 2016 i w bieżącym 2018, a więc co dwa lata.
Brak miarodajnych danych CDC i informacji o nowej chorobie spowodował, że - jak powiedzieli rodzice chorych dzieci w amerykańskich mediach - dzieci były odsyłane z błędną diagnozą do domów.
"Jestem rozczarowany i rozgoryczony"
- Jestem rozczarowany i rozgoryczony, chyba tak się czuje większość z nas - powiedział telewizji CNN dr Keith Van Haren - wykładowca neurologii w Szkole Medycznej Uniwersytetu Stanforda z siedzibą w Palo Alto w Kalifornii i członek złożonej z wybitnych naukowców Rady Doradczej Ośrodka Kontroli Chorób i Prewencji z siedzibą w Atlancie. - Nie wiemy dlaczego jednego dnia dzieci są zdrowe a później, często następnego dnia, całkowicie sparaliżowane - dodał prof. Van Haren.
A mysterious paralyzing illness is spreading across the U.S., the CDC warns. It's called acute flaccid myelitis, or AFM pic.twitter.com/wp7PYQCz7f
— TicToc by Bloomberg (@tictoc) 17 października 2018
Obecnie podejrzenia naukowców i pediatrów koncentrują się na zakażeniu cierpiących dzieci - enterowirusem 68 - jednym z enterowirusów, często powodujących zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych u ssaków.
Częściowy, bądź całkowity paraliż
Choroba AFM swoimi objawami - atrofią mięśni kończyn i częściowym bądź nawet całkowitym paraliżem - przypomina chorobę polio, zwaną także chorobą Heinego-Medina od nazwisk od naukowców: Jakoba Heina (opisał tę chorobę w roku 1840 jako "porażenie dziecięce") i Karla Oskara Medina (opisał tę chorobę w roku 1890 jako "ostrą chorobę zakaźną").
Dzięki wynalezieniu skutecznych szczepionek i wprowadzeniu w Europie i w Ameryce Północnej masowego programu szczepień w latach 50. i 60. ubiegłego stulecia choroba Heine-Medina została całkowicie wyeliminowana w Europie i w innych rozwiniętych przemysłowo regionach świata. Światowa Organizacja Zdrowia WHO uznała Amerykę Północną za wolną od tej choroby w roku 1994, a Europę w roku 2005.