Akcja Znicz w Londynie. Wolontariusze sprzątali polskie groby
Blisko 2 tys. polskich grobów - w tym m.in. byłego prezydenta na uchodźstwie Kazimierza Sabbata i byłego naczelnego wodza Polskich Sił Zbrojnych Tadeusza Bora-Komorowskiego - zostało w sobotę wysprzątanych przez wolontariuszy w ramach 13. Akcji Znicz w Londynie.
Akcja - organizowana co roku przez stowarzyszenie Poland Street w okolicach Dnia Wszystkich Świętych - polega na sprzątaniu polskich mogił, w szczególności skupiając się na grobach osób związanych z historią tzw. "Rzeczpospolitej Londyńskiej", czyli rządu RP na uchodźstwie, który funkcjonował w brytyjskiej stolicy w latach 1940-1990.
W wydarzeniu brało udział ponad 200 osób, które w ciągu dnia odwiedzały dwa cmentarze: Gunnersbury w zachodnim Londynie i św. Patryka w Leytonstone na wschodzie miasta.
Szefowa Poland Street Anna Gałandzij tłumaczyła w rozmowie z polskimi mediami, że na obu cmentarzach znajduje się łącznie ok. 2 tys. polskich mogił.
- To groby Polaków, którzy zostali pochowani w Londynie. Na Gunnersbury pochowano wielu polskich polityków. (Spoczywa tam) np. Kazimierz Sabbat, przedostatni prezydent RP na uchodźstwie, jego żona Anna Sabbat, dowódca AK Tadeusz Bór-Komorowski i Józef Haller, naczelny dowódca wojsk polskich - wyliczała.
"Mamy szczotki, mamy gąbki, mamy płyny do mycia"
Jak zaznaczyła, "co roku coraz więcej osób przyłącza się do tej akcji", w szczególności młodych par z dziećmi i grup z polskich szkół sobotnich.
- Mamy szczotki, mamy gąbki, mamy płyny do mycia, grabie, wiadra i razem sprzątamy groby, a później zapalamy znicze - powiedziała.
Od lat "Polski Znicz" jest wspierany przez ambasadę RP w Londynie, ale Gałandzij z żalem podkreśliła, że w tym roku wyjątkowo zdecydowano się na obcięcie finansowania projektu.
- Wielka szkoda. (...) To spowodowało, że mamy mniej zniczy niż co roku i żadnych funduszy na środki czystości, więc musieliśmy sami szukać funduszy wśród Polonii. To szczególnie smutne, skoro Polska obchodzi w tym roku stulecie niepodległości - zaznaczyła, dodając, że "to oznacza, że na mniejszej liczbie grobów zapalimy znicze".
Ambasada tłumaczy się mniejszym budżetem
W przekazanym polskim mediom oświadczeniu, ambasada RP w Londynie potwierdziła, że "w tym roku dysponuje mniejszym budżetem na realizację projektów we współpracy z organizacjami polonijnymi niż w roku ubiegłym".
Jak tłumaczono, jednocześnie "partnerów polonijnych przybywa, jak również rośnie liczba projektów wspieranych w ramach funduszy polonijnych Ministerstwa Spraw Zagranicznych".
"Z uwagi na obchody stulecia odzyskania niepodległości przez Polskę, projekty związane z tą rocznicą były traktowane priorytetowo" - zapewniono, dodając, że ambasada "stara się wspomóc wszystkie organizacje chcące objąć opieką polskie groby" i zachęca partnerów do "szukania również innych źródeł finansowania akcji".
Pomnik upamiętniający zbrodnię katyńską
Oprócz kwater polskich żołnierzy, lotników i mechaników, w Wielkiej Brytanii znajdują się groby m.in. naczelnego wodza Polskich Sił Zbrojnych generała Tadeusza Bora-Komorowskiego i generała Józefa Hallera (na początku lat 90. ich prochy przewieziono jednak do Polski), a także czterech z sześciu prezydentów RP na uchodźstwie: Władysława Raczkiewicza, Augusta Zaleskiego, Stanisława Ostrowskiego i Kazimierza Sabbata.
Z kolei na cmentarzu w Kensal Green spoczywa polski podróżnik i geolog Paweł Edmund Strzelecki, zdobywca najwyższego szczytu Australii, a w Highgate znajduje się grób słynnego rysownika Feliksa Topolskiego. W Manchestrze pochowana jest poetka dwudziestolecia międzywojennego Maria Pawlikowska-Jasnorzewska.
Z kolei na Cmentarzu Gunnersbury znajduje się pierwszy postawiony w Europie Zachodniej pomnik upamiętniający zbrodnię katyńską. Odsłonięty w 1976 roku, zawiera inskrypcję - po polsku i po angielsku - "Sumienie świata woła o świadectwo prawdzie".
Czytaj więcej