Protestujących pracowników PLL LOT może przejąć konkurencja. "Chcą nas wziąć hurtem"
- Prezesa LOT łatwo zastąpić, kapitana dreamlinera bardzo trudno - przekonuje zwolniona z PLL LOT szefowa Związku Zawodowego Personelu Pokładowego i Lotniczego Monika Żelazik. Jak powiedziała w TOK FM, "firmy lotnicze biją się o pracowników LOT, bo jest duży popyt na ich umiejętności". - Chcą nas wziąć hurtem razem ze stoma innymi osobami. Mamy wyjście awaryjne - argumentuje Żelazik.
PLL LOT odwołały w piątek, dziewiątym dniu strajku, łącznie 18 rejsów z i do Polski, z powodu problemów z załogą, która uczestniczy w strajku w spółce. Władze przewoźnika informują, że większość lotów zostanie jednak zrealizowana.
Odwołano m.in. rejsy: do Toronto z godz. 14:20, do Tokio - wylot o godz. 15:10, Koszyc (wylot o 22:35), Lwowa (wylot o 22:50).
Do Warszawy nie przylecą samoloty z pasażerami z: Kijowa-Żulian, Oslo, ze Szczecina, a także z Toronto, Moskwy-Domodiedowo, Paryża, Brukseli, Pragi, Mediolanu i Budapesztu.
W piątek nie będą też zrealizowane loty z portów regionalnych na trasie: Chicago-Kraków, Bydgoszcz - Kijów-Żuliany oraz Lwów - Olsztyn-Mazury.
O godz. 15 ma dojść do rozmów z "negocjatorem"
Spółka zapewnia, że na bieżąco informuje pasażerów o zmianach w rejsach, przebukowuje bilety na inne rejsy LOT-u lub innych przewoźników.
- Zarząd PLL LOT na godzinę 15. w piątek zaprosił na rozmowy związki zawodowe oraz protestujących - poinformował w piątek rzecznik spółki Adrian Kubicki. Dodał, że rozmowy te, w imieniu zarządu LOT, poprowadzi oddelegowany z rady nadzorczej do zarządu wiceprezes Bartosz Piechota.
Międzyzwiązkowy Komitet Strajkowy w LOT analizuje zaproszenia na rozmowy, wysłane przez zarząd spółki; nasza decyzja będzie przed godziną 15 - powiedział w piątek kapitan Leszek Grzeszczyk, który uczestniczy w związkowym strajku.
LOT: strajk jest nielegalny
Związkowcy domagają się przede wszystkim przywrócenia do pracy przewodniczącej ZZPPiL Moniki Żelazik, która została dyscyplinarnie zwolniona, a także przywrócenia do pracy 67 osób, które Milczarski w poniedziałek zwolnił dyscyplinarnie, oraz dymisji prezesa PLL LOT.
Protestujący - stewardesy i piloci - codziennie gromadzą się na terenie siedziby LOT w Warszawie, przy biurowcu.
LOT twierdzi, że strajk jest nielegalny, a każdy odwołany rejs to dla przewoźnika olbrzymie koszty.
Czytaj więcej