Zatrzymano podejrzanego o rozsyłanie przesyłek z bombami. Grozi mu do 48 lat więzienia
48 lat pozbawienia wolności grozi mężczyźnie, podejrzanemu o rozsyłanie paczek z urządzeniami wybuchowymi do amerykańskich polityków, krytycznie nastawionych do prezydenta Donalda Trumpa - poinformował w piątek Departament Sprawiedliwości. Agenci FBI zatrzymali podejrzanego w okolicach Miami.
Informację o zatrzymaniu potwierdziło ministerstwo sprawiedliwości USA. Prokurator generalny Jeff Sessions poinformował, że podejrzanemu grozi do 58 lat więzienia. Słowa te wkrótce skorygowała rzeczniczka Departamentu Sprawiedliwości Sarah Isgur Flores, która uściśliła, że mężczyźnie grozi do 48 lat pozbawienia wolności.
W piątek przejęto cztery przesyłki z urządzeniami wybuchowymi.
"Potwierdzamy, że w sprawie zatrzymano jedną osobę" - napisała na Twitterze rzeczniczka ministerstwa.
We can confirm one person is in custody. We will hold a press conference at the Department of Justice at 2:30pm ET.
— Sarah Isgur Flores (@whignewtons) 26 października 2018
50-latek "głównym podejrzanym"
Przedstawiciel administracji USA powiedział agencji Reutera, że zatrzymany, około 50-letni mężczyzna jest "głównym podejrzanym w tej sprawie", ale śledczy "przyglądają się innym potencjalnym podejrzanym".
AP podaje, że zatrzymany to 56-letni Cesar Sayoc z miasteczka Aventura w pobliżu Miami na Florydzie. Na razie nie znane są motywy działania mężczyzny, ale prezydent Donald Trump zdradził dziennikarzom, iż dowiedział się, że Sayoc "jest jego zwolennikiem".
Od wtorku przechwycono przesyłki adresowane do byłego prezydenta Baracka Obamy, byłego wiceprezydenta Joe Bidena, byłej sekretarz stanu Hillary Clinton i aktora Roberta de Niro, do siedziby telewizji CNN na Manhattanie (była zaadresowana do byłego dyrektora CIA Johna Brennana), do Erica Holdera (byłego prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości), kongresmenki Maxine Waters.
W piątek przejęto kolejne podejrzane paczki, wysyłane do demokratycznego senatora Cory'ego Bookera i do byłego dyrektora wywiadu krajowego Jamesa Clappera; kilka godzin później, już po zatrzymaniu podejrzanego, telewizja CNN podała, że władze Kalifornii sprawdzają następną podejrzaną przesyłkę, wysłaną do demokratycznej senator tego stanu Kamali Harris.
W programie telewizji CNN Clapper nazwał rozsyłanie przesyłek z urządzeniami wybuchowymi "krajowym terroryzmem".
"Możliwe, że zostały wysłane kolejne paczki"
Wcześniej FBI informowało, że ślady w śledztwie prowadzą na Florydę, skąd wysłano przynajmniej niektóre podejrzane paczki. Przypuszcza się, że urządzenia były skonstruowane na podstawie planów dostępnych w internecie.
Przedstawiciel FBI Bill Sweeney oświadczył, że śledztwo w tej sprawie prowadzone jest w całym kraju. - Możliwe, że zostały albo zostaną wysłane kolejne paczki - powiedział. - Urządzenia te powinny być traktowane jako niebezpieczne - dodał.
Dla dobra śledztwa osoby pracujące przy nim nie mogą informować mediów o przebiegu dochodzenia.
Philip Bartlett z nowojorskiego oddziału Służb Inspekcji Pocztowej poinformował wcześniej w piątek, że obecnie około 600 tys. pracowników skanuje paczki w poszukiwaniu ewentualnych kolejnych urządzeń.
W piątek przejęto paczki wysyłane do demokratycznego senatora Cory'ego Bookera i do byłego dyrektora wywiadu krajowego Jamesa Clappera; kilka godzin później, już po zatrzymaniu podejrzanego, telewizja CNN podała, że władze Kalifornii sprawdzają następną podejrzaną przesyłkę, wysłaną do demokratycznej senator tego stanu Kamali Harris. Czwarta - ostatnia podejrzana paczka zaadresowana była do sponsora Partii Demokratycznej Toma Steyera.
Trump: niewiarygodna robota FBI
Prezydent Donald Trump pochwalił w piątek podczas wystąpienia w Białym Domu FBI za "niewiarygodną robotę" i podkreślił, że w USA nie ma miejsca na "takie podłe czyny".
Prezydent powiedział, że nie pozwoli na "polityczną agresję" w Stanach Zjednoczonych i jest zdeterminowany ją powstrzymać.
Dodał, że "Amerykanie muszą się zjednoczyć, pokazać światu, że są zjednoczeni".
Trump, który przemawiał podczas spotkania młodych afroamerykańskich konserwatystów, zapowiedział, że winny wysyłania urządzeń wybuchowych będzie ukarany "z całą surowością prawa".
Czytaj więcej