W kajdankach uciekli z rozprawy. Sędzia zrzucił togę i ruszył w pościg
Podczas rozprawy w jednej z sal sądowych w hrabstwie Lewis w Waszyngtonie dwóch niepilnowanych przez policję oskarżonych wstało ze swoich miejsc, po czym zaczęło biec w stronę wyjścia. Natychmiast zareagował sędzia R. W. Buzzard, który ściągnął z siebie togę i pobiegł za mężczyznami. Pościg zakończył się na klatce sądowej, gdzie sędzia złapał jednego z uciekinierów.
Do próby ucieczki doszło w ubiegły wtorek, ale nagrania z monitoringu pojawiły się w mediach w tym tygodniu. Oskarżeni to 28-letni Kodey Howard i 22-letni Tanner Jacobonson. Nie wiadomo, za jakie zarzuty odpowiadali przed sędzią Buzzardem.
Złapał go tuż przy wyjściu
Pomimo założonych kajdanek mężczyźni wydostali się z sali rozpraw. Na nagraniach z monitoringu widać, jak jeden z nich w pewnym momencie traci równowagę i upada na twarz. Ale podnosi się i biegnie dalej.
- Oglądając to, jak na siebie wpadali i przewracali, w tle wyobrażasz sobie cyrkową muzykę - powiedział sędzia Buzzard w wywiadzie dla stacji KIRO. Próbę ucieczki określił jako "desperacką".
Oskarżeni uciekli z trzeciego piętra budynku po schodach przeciwpożarowych. Jacobonson przeskakiwał po kilka stopni i ostatecznie udało mu się uciec na parking.
Natomiast Howard tuż przed wyjściem został złapany i powalony na ziemię przez sędziego Buzzarda. Jacobonson został złapany przez policjantów kilka przecznic dalej.
"Policjant pilnował innych oskarżonych"
Szeryf Lewis County Rob Snaza tłumaczył, że takie ucieczki "zdarzają się, choć rzadko". Przekonywał, że funkcjonariusz przydzielony do sądu pilnował wówczas innych oskarżonych.
Po zdarzeniu prokurator hrabstwa planuje zatrudnić uzbrojonych strażników, którzy będą patrolować teren sądu.
Oskarżeni ponownie staną przed sądem, ale tym razem dodatkowo usłyszą zarzut ucieczki drugiego stopnia. Do tego czasu pozostaną w areszcie.
Czytaj więcej
Komentarze