Starający się o reelekcję burmistrz Działoszyna został w ostatniej chwili skreślony z listy
Komisarz Wyborczy z Sieradza wykreślił w sobotę z listy kandydatów w wyborach na burmistrza Działoszyna ubiegającego się o reelekcję Rafała Draba, który miał podać nieprawdziwe informacje o przynależności partyjnej. Komitet wyborczy zapowiada złożenie protestu wyborczego.
Komisarz wyborczy Tomasz Kucharski wyjaśnił w niedzielę, że wykonał uchwałę PKW o skreśleniu Rafała Draba z listy kandydatów na burmistrza. PKW zobowiązała go również do zmiany formuły kart do głosowania. Na karcie zostało tylko nazwisko jednej kandydatki.
Drab miał startować z własnego komitetu.
O sprawie napisała Wirtualna Polska, informując, że wyborcy, którzy przyszli w niedzielę rano oddać głos w wyborach samorządowych, otrzymali nowe karty do głosowań. Zabrakło na nich nazwiska dotychczasowego burmistrza - Rafała Draba. Jedynym kandydatem jest teraz jego konkurentka. To efekt decyzji Komisarza Wyborczego z Sieradza, który wykreślił kandydata powołując się na nieprawdziwe dane podane przez niego w oświadczeniu o przynależności partyjnej.
"Rzekomo Drab nie jest już członkiem partii, do której członkostwa przyznawał się podczas kampanii. Tę sprawę podniosło wcześniej dwóch wyborców z Działoszyna" - napisała WP.
"Decyzja została ogłoszona o godzinie 23, w sobotę"
WP cytuje Danutę Kuśnierczyk, sekretarz miasta i gminy Działoszyn. "Nie pozostawimy tego bez reakcji, ponieważ decyzja została ogłoszona o godzinie 23, w sobotę. Około 5.20 w niedzielę przyjechał do nas komisarz wyborczy, przywożąc nowe karty, już bez nazwiska Rafała Draba. Następnie po godzinie 6 rano karty do głosowania przekazano członkom komisji. Posypała się lawina telefonów od zdezorientowanych mieszkańców" - powiedziała WP Kuśnierczyk.
Dodała, że współpracownicy burmistrza zapowiadają złożenie protestu wyborczego.
Jak informuje WP, według Rafała Draba decyzja komisarza była niesłuszna, ponieważ przepisy nie przewidują weryfikacji oświadczeń ani też sankcji za ewentualne podanie nieprawdy.
"Niezależnie od tego, pozostaję członkiem partii. Nie zachodzą żadne przesłanki do skreślenia mnie z listy kandydatów" - wyjaśnił w przesłanym Wirtualnej Polsce piśmie. Podkreślił, że potwierdził swoje członkostwo dzwoniąc do siedziby partii i prosząc o wyszukanie go w rejestrze członków. Rozmowa odbyła się przy świadkach.
Mieszkańcy Działoszyna, mając jednego kandydata, oddają głos "tak" lub "nie". Kandydatka, aby uzyskać zwycięstwo w wyborach musi zebrać poparcie u ponad połowy głosujących.
Czytaj więcej