Miś Uszatek i inne eksponaty z dawnego studia Se-Ma-For trafią do instytucji kultury
Eksponaty z dawnego studia Se-Ma-For, w którym powstało wiele znanych polskich animacji, zostaną odkupione przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego i trafią do Narodowego Centrum Kultury Filmowej - poinformował w czwartek w Łodzi wiceminister MKiDN Paweł Lewandowski.
Informację o zajęciu przez komornika eksponatów pochodzących z dawnego studia filmowego Se-Ma-For, znajdujących się w prywatnym Muzeum Animacji Se-Ma-For w Łodzi - w tym figurek postaci z filmów o Misiu Uszatku, Colargolu oraz elementów dekoracji m.in. z nagrodzonej Oscarem produkcji Piotruś i wilk - podały kilka dni temu media. Wcześniej zaniepokojenie losem kolekcji wyrażały także władze Łodzi, które w sprawie niewłaściwego zabezpieczenia eksponatów złożyły doniesienie do prokuratury.
Podczas konferencji prasowej w czwartek Lewandowski wyjaśnił, że komornik, który - po ogłoszeniu upadłości przez spółkę Se-Ma-For Technical Solution - zajął eksponaty o wysokiej wartości kulturowej jest zobowiązany do zaoferowania prawa pierwokupu instytucji kultury wskazanej przez MKiDN. - Odkupimy wszystkie eksponaty, które mają wartość kulturową - to kilkadziesiąt przedmiotów wycenionych na ok. 300 tys. zł. - Mamy plan przekazać je Narodowemu Centrum Kultury Filmowej w Łodzi - zaznaczył wiceminister kultury.
Część przedmiotów już wróciła do właścicieli
Lewandowski wyjaśnił, że prowadząca do niedawna Muzeum Animacji firma Se-Ma-For Technical Solution nie jest kontynuacją prawną wytwórni filmowej Se-Ma-For, która była spółką skarbu państwa. Jak dodał, podmiot ten nie jest też właścicielem dziedzictwa dawnego Studia Małych Form Se-Ma-For, Studia Filmowego Semafor i ich poprzedników prawnych (do 1989 roku studio kilka razy zmieniało nazwy), spuścizna ta należy do MKiDN i pozostaje w dyspozycji Filmoteki Narodowej Instytutu Audiowizualnego.
Według wiceministra, większość cennych przedmiotów, które były wystawiane w prywatnym Muzeum Animacji Se-Ma-For to eksponaty czasowo użyczone przez łódzkie muzea, m.in. Muzeum Kinematografii i Muzeum Archeologiczno-Etnograficzne; rzeczy te były dobrze udokumentowane i nie zostały zajęte przez komornika lecz powróciły już do swoich właścicieli.
- Pozostałe eksponaty firma Se-Ma-For kupiła na licytacji komorniczej w 1999 roku po upadku oryginalnego studia Se-Ma-For i jest to jedyna rzecz, która łączy oba te podmioty - podkreślił Lewandowski.
Resort: firma przeceniła kolekcję
MKIDN na bieżąco monitorowało sprawę spółki Se-Ma-For Technical Solution. Według wiceministra, znając problemy finansowe jej zagranicznego prywatnego właściciela, resort kultury oferował odkupienie kolekcji, m.in. lalek i dioram służących do produkcji filmów animowanych i prowadził w tej sprawie rozmowy od grudnia 2017 r. do kwietnia 2018 r.
- Kolekcja została wyceniona przez tę firmę na 10 razy więcej niż była warta; żądana kwota była równa zaległościom, jakie powstały w trakcie działalności spółki. Było to dla nas nie do zaakceptowania - oświadczył.
Komornik sądowy, który w sierpniu dokonał zajęcia ruchomości, zwrócił się do Filmoteki Narodowej z prośbą o wskazanie podmiotu właściwego do dokonania oszacowania wartości zajętych przedmiotów oraz instytucji zainteresowanej ich nabyciem.
Tradycja Se-Ma-Fora sięga 1947 roku, gdy w Łodzi powstał pierwszy polski lalkowy film animowany. Od 1960 do 1990 roku działało Studio Małych Form Se-Ma-For, przez kolejnych dziewięć lat Studio Filmowe Semafor. Z łódzkiej wytwórni wyszło wiele kultowych animacji, m.in. "Przygody misia Colargola", "Zaczarowany ołówek", "Miś Uszatek", "Opowiadania Muminków", seria o kocie Filemonie. W latach 90. w koprodukcji polsko-brytyjskiej powstał w niej nagrodzony Oscarem "Piotruś i wilk".
Czytaj więcej
Komentarze