Kierowca busa śmiertelnie potrącił rowerzystę i odjechał. Został zatrzymany, był pijany
Policjanci z komendy w Namysłowie zatrzymali 36-letniego kierowcę busa podejrzanego o śmiertelne potrącenie rowerzysty. Mężczyzna wraz z pasażerem mieli nie udzielić pomocy rannemu i uciec z miejsca wypadku. Obaj zostali zatrzymani kilka godzin po zdarzeniu. Jak się okazało kierowca był pijany. Sąd aresztował go na dwa miesiące. Grozi mu do 12 lat więzienia.
Wieczorem, 12 października, policjanci z "drogówki" w Namysłowie (woj. opolskie) dostali zgłoszenie o potrąceniu rowerzysty. Świadkowie przekazali, że kierujący busem wraz z pasażerem uciekł z miejsca wypadku i nie udzielił pomocy rannemu mężczyźnie.
Samochód miał uszkodzone lusterko
Rowerzysta na skutek poniesionych obrażeń zmarł w szpitalu.
Jeszcze tej samej nocy funkcjonariusze ustalili nazwisko kierowcy samochodu, który miał być sprawcą wypadku. W miejscu jego zamieszkania mundurowi zabezpieczyli pojazd z uszkodzonym prawym lusterkiem, a kierowcę wraz z pasażerem zatrzymali i doprowadzili do komendy w Namysłowie.
Grozi mu 12 lat więzienia
Kierowca po wytrzeźwieniu usłyszał zarzuty: spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym, kierowania samochodem w stanie nietrzeźwości oraz nieudzielenia pomocy poszkodowanemu.
Sąd przychylił się do wniosku prokuratora i zastosował wobec mężczyzny dwumiesięczny areszt. Grozi mu do 12 lat więzienia i wieloletni zakaz prowadzenia pojazdów.
Pasażer busa usłyszał zarzut nieudzielenia pomocy rannemu w wypadku rowerzyście. Jak ustalili śledczy, w chwili wypadku był trzeźwy. Grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności.
Czytaj więcej
Komentarze